Komisja Europejska chce zapobiegać uzależnieniu zamawiających od jednego dostawcy

Stan prawny na dzień: 17.07.2013
laptop zamknięty na kłódkę

Promowanie zamówień publicznych na tworzenie otwartych systemów opartych o standardy, a nie o nazwy handlowe chronione prawem autorskim – to pomysł Komisji Europejskiej na zwiększenie konkurencyjności w zamówieniach publicznych. Przez ostatni tydzień trwały polskie konsultacje tej propozycji.

Komisja Europejska przygotowała komunikat, który ma na celu otworzyć rynek zamówień publicznych na technologie informacyjne i komunikacyjne i obniżyć koszty po stronie zamawiających. Dokument opisuje aktualnie podejście, opierające się na wykorzystywaniu nazw handlowych w zamówieniach na Technologie Informacyjno-Komunikacyjne (TIK). Komisja twierdzi, że skutkuje to uzależnieniem się instytucji publicznych od jednego dostawcy. W konsekwencji szczegółowe informacje na temat funkcjonowania zamawianych systemów są w posiadaniu wyłącznie jednego wykonawcy. W momencie, gdy konieczny jest zakup nowych komponentów lub licencji, zamówienie może zrealizować tylko określona firma, co ogranicza konkurencję i zwiększa koszty po stronie zamawiającego – zauważa KE.

Instytucje publiczne muszą odwoływać się do standardów

Komisja chce, żeby zamawiający zmienili swoje podejście do przygotowywania specyfikacji istotnych warunków zamówienia w tego typu postępowaniach. Instytucje publiczne powinny odwoływać się do standardów zamiast do nazw handlowych, zastrzeżonych przepisami prawa autorskiego – podkreśla KE w swoim komunikacie. Takie działanie umożliwi konkurentom dostarczanie alternatywnych rozwiązań, zwiększy konkurencję, zapewniając tym samym obniżenie cen i potencjalnie podniesienie jakości – argumentuje Komisja.

Stanowisko polskich władz

Polski rząd podziela pogląd Komisji. „W Polsce również zaobserwowano, że uzależnienie od jednego wykonawcy ma głownie źródło w autorskich prawach majątkowych. Brak ich przekazania przez wykonawców lub udzielenia licencji na wymaganych polach eksploatacji wraz z kodami źródłowymi powoduje ograniczenia dla możliwości zlecenia innym podmiotom prac programistycznych związanych z serwisem, czy ewentualną rozbudową.” – twierdzą polskie władze.

Autor:

Wioleta Szczygielska

Źródło:

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji

Wioleta Szczygielska

Wioleta Szczygielska

Redaktor prowadząca miesięczników "Ochrona danych osobowych" i "Dokumentacja ODO", redaktor portalu PoradyODO.pl