OpenAI wywołało pewną sensację, prezentując chat GPT 3.5 i jego następcę chat GPT 4. Są to narzędzia sztucznej inteligencji, które mają za zadanie pomóc użytkownikom w znalezieniu szybkich i efektywnych rozwiązań na różne pytania i problemy. Wiele osób miało i wciąż ma nadzieję, że powszechnie dostępne narzędzie OpenAI, takie jak chat GPT 3.5 oraz jego płatna kontynuacja, chat GPT 4, okażą się wartościowymi pomocnikami w zakresie przeprowadzania postępowań zamówień publicznych oraz tworzenia ofert przetargowych.
Chat GPT to narzędzie, które może znacząco pomóc pracownikom biurowym w wykonywaniu codziennych zadań, takich jak redakcja tekstu, pisanie raportów, wyszukiwanie informacji. Jeśli ktoś przygotowuje ofertę przetargową w języku obcym, chat GPT 4 można wykorzystać także do szybkiego przetłumaczenia tekstu. Chat może też wspomóc w innych technicznych czynnościach takich jak ustalanie terminów spotkań, delegowanie zadań czy wysyłanie e-maili.
Warto wykorzystać chat GPT porządkując dane, np. przy opisywaniu i szacowaniu przedmiotu zamówienia oraz planując zakupy na dany rok.
Mimo licznych korzyści, chat GPT 4 ma również swoje ograniczenia, które należy wziąć pod uwagę w kontekście organizacji przetargów i sporządzania ofert. Przede wszystkim narzędzie to nie może w całości zastąpić ekspertów w dziedzinie Prawa zamówień publicznych, którzy znają przepisy i potrafią je interpretować w danym stanie faktycznym. Bez dostatecznej wiedzy eksperckiej chat GPT może prowadzić do mylnych decyzji. Wynika to z faktu, że chat GPT udziela często odpowiedzi na podstawie starej ustawy Pzp z 2004 roku, czasem wskazuje nawet, że jego dane pokazują, iż nie ma w ogóle ustawy z 2021 roku. Zdarza się także, że chat myli porządki prawne i stosuje starą nomenklaturę.
Omawiane narzędzie udziela również błędnych merytorycznie wyjaśnień bądź zbyt ogólnych odpowiedzi, by móc je wykorzystać w praktyce.
Zamów już teraz pełny dostęp do portalu i korzystaj z:
Zaloguj się.