Polski Kongres Drogowy negatywnie ocenił projekt rozporządzenia dotyczącego dokumentów składanych w postępowaniach przetargowych. W obecnej formie nie powinien być on podpisany, gdyż komplikuje postępowanie i nakłada biurokratyczne rygory, zbędne dla zamawiającego i wykonawców - twierdzi PKD.
Członkowie PKD uważają, że projekt rozporządzenia prezesa Rady Ministrów z 19 grudnia 2012 r. w sprawie rodzaju dokumentów jakich może żądać zamawiający od wykonawcy oraz form, w jakich te dokumenty mogą być składane, może wpłynąć bardzo negatywnie na przebieg prowadzonych postępowań o zamówienie publiczne. „Nie tylko nie usuwa on mankamentów istniejącego rozporządzenia, ale przede wszystkim wprowadza znacznie większą ilość informacji, których będzie wymagał zamawiający. Zamiast upraszczać postępowanie, bardzo je komplikuje. Uważamy, że w obecnej formie projekt nie powinien być przedstawiony do podpisu Prezesowi Rady Ministrów.” - czytamy w stanowisku drogowców.
Kongres twierdzi, że Urząd Zamówień Publicznych tworząc projekt nie podjął próby dostosowania unijnych regulacji do polskich realiów prawnych i gospodarczych. Zarzuca UZP, że opis szeregu dokumentów zawarty w projektowanym akcie został w znacznej mierze przekopiowany z art. 48 dyrektywy klasycznej 2004/18/WE. W związku z tym pojawia się w nim wiele niejasnych i niezdefiniowanych pojęć, przez co w przyszłości mogą pojawić się trudności w stosowaniu tych przepisów.
Polski Kongres Drogowy podaje m.in. przykład pojęcia „zadowalającego wykonania robót”. Jest ono zawarte w dyrektywie unijnej, ale nie koreluje z określeniem z Kodeksu cywilnego o „należytym wykonaniu”, które funkcjonuje na gruncie prawa polskiego. Niejasne jest również pojęcie „zaświadczenia zadowalającego wykonania robót”. W efekcie drogowcy pytają - „Czy zaświadczenie należy rozumieć tak jak w Kodeksie Postępowania Administracyjnego skoro do zamówień publicznych nie stosuje się KPA?”
W projekcie niezdefiniowane zostaje także pojęcie „głównych dostaw lub usług”, co spowoduje niemożność obiektywnej oceny ofert. Co więcej w Prawie zamówień publicznych funkcjonują jedynie definicje pojęć „dostawa” i „usługa”. „Jedną z konsekwencji nowych regulacji będzie to, że wykonawcy będą musieli składać znacznie więcej dokumentów niż obecnie, skoro mają one obejmować wszystkie wykonane roboty, dostawy i usługi, bez wskazania choćby nawet minimalnej ich wartości.” - twierdzi PKD.
Projekt rozporządzenia prezesa Rady Ministrów z 19 grudnia 2012 r. w sprawie rodzaju dokumentów jakich może żądać zamawiający od wykonawcy oraz form, w jakich te dokumenty mogą być składane jest aktem wykonawczym do przyjętej w zeszłym roku nowelizacji ustawy Pzp. Zacznie ona obowiązywać od 20 lutego 2013 r. Projekt został skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
Źródło: Polski Kongres Drogowy