Długo oczekiwana nowelizacja ustawy Pzp została uchwalona przez Sejm 13 maja 2016 r. A zatem już niedługo można spodziewać się wejścia przepisów w życie. Na pytania, czy możemy jeszcze spodziewać się rewolucyjnych zmian i jak przebiegają prace, odpowiada ekspert, członek grupy roboczej ds. Pzp działającej przy Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa uczestnik procesu legislacyjnego ustawy Prawo zamówień publicznych Agata Hryc-Ląd.
Pytanie: Na jakim etapie są obecnie prace nad nowelizacją ustawy Pzp?
Odpowiedź: Komisja Gospodarki i Rozwoju i powołana przy niej Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych oraz niektórych innych ustaw (druk nr 366) zakończyły już prace.
Po kilkumiesięcznej pracy legislacyjnej, na ostatnim posiedzeniu Sejmu 13 maja został uchwalony projekt nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych. Projekt skierowano do Senatu i najpewniej będzie przedmiotem obrad na 18. posiedzeniu zaplanowanym na 18–19 maja br.
Pytanie: Czy zmiany mogą być jeszcze przełomowe, czego możemy się spodziewać?
Odpowiedź: Dyrektywy unijne weszły w życie 18 kwietnia 2016 r. Polska nie zdążyła z ich implementacją, dlatego obecnie znajdujemy się w okresie zawieszenia – nasze prawo krajowe nie jest zgodne z regulacjami unijnymi, co stanowi szczególnie istotny problem przy zamówieniach współfinansowanych ze środków unijnych, utrudniając ich skuteczne i bezpieczne wydatkowanie. Na obecnym etapie nie przewiduję już jakichś poważnych czy przełomowych zmian, choć oczywiście wykluczyć tego nie można. W dyskusja zapewne powróci temat dotyczący włączeń dla zamówień typu in – house oraz być może regulacji obowiązkowych umów o pracę.
Pytanie: Czy można obecnie wywnioskować, kiedy jest szansa na wejście w życie nowych regulacji?
Odpowiedź: Wiele zależy od prac w Senacie. Wydaje się, że zarówno parlamentarzyści, jak i senatorowie czują wagę nowelizacji Pzp dla całego rynku zamówień publicznych, w tym zdają sobie sprawę z problematycznego obecnie okresu „zawieszenia”, o którym wspomniałam wcześniej. Jeżeli prace w Senacie przebiegną sprawnie i Prezydent niezwłocznie podpisze ustawę, co jest prawdopodobne, to w I połowie czerwca ustawa ma szansę wejść w życie. Przewidziany termin vacatio legis to 14 dni, z wyjątkami, dotyczącymi np. zamówień in house – te regulacje wchodzą w życie 1 stycznia 2017 r.
Pytanie: Jaka zmiana budzi najwięcej kontrowersji/emocji podczas prac?
Odpowiedź: Oczywiście regulacje dotyczące zwolnień dla zamówień typu in – house. Po burzliwych dyskusjach zaproponowano rozwiązanie kompromisowe, które przewiduje dodatkowe przesłanki warunkujące udzielenie zamówienia z wolnej ręki dla tego typu zamówień. Również to rozwiązanie nie jest satysfakcjonujące dla przedsiębiorców, którzy mocno protestowali przeciw jego wprowadzeniu. Zagadnienie to skupiło się bowiem głównie wokół gospodarki odpadami. Proszono o przesunięcie tej dyskusji na etap prac nad zapowiadaną nową ustawą Pzp, argumentując, że rozwiązania te wymagają głębokich analiz, które niestety nie zostały dokonane. Trudno nie przyznać temu racji, w szczególności, że dyrektywa ma konkurencyjność zwiększać i otwierać rynek na małe i średnie przedsiębiorstwa. Regulacje dla zamówień in – house kompletnie temu przeczą, a warto przypomnieć, że są fakultatywne do wdrożenia.
Pytanie: Czy planowane są kolejne zmiany w zakresie prawa zamówień publicznych?
Odpowiedź: Tak. Za rok, dwa możemy spodziewać się kolejnych zmian, polegających tym razem na kompleksowej zmianie systemu zamówień publicznych w Polsce. Takie przynajmniej są zapowiedzi. Na czym ta rewolucja będzie miała polegać? Trudno dziś wyrokować. Wspomina się o stworzeniu całkiem nowego aktu prawnego, będącego źródłem klarownego i nowoczesnego prawa, zapewniającego równość stron procesu realizacji zamówienia publicznego. Całkiem prawdopodobne, że prace legislacyjne rozpoczną się za kilka miesięcy.