Komisja Europejska prowadzi negocjacje w sprawie międzynarodowej umowy handlowej dotyczącej m.in. zwiększenia dostępu do rynku zamówień publicznych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Ma ona przysłużyć się do uzupełnienia Porozumienia w sprawie Zamówień Rządowych (GPA).
Pierwsze rozmowy między stronami Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (Transatlantic Trade and Investment Partnership – TTIP) odbyły się w połowie 2013 roku. Od tamtej pory prowadzone są systematycznie rundy negocjacyjne mające na celu wypracowanie wspólnego stanowiska. Z ramienia UE rozmowy prowadzi Komisja Europejska. Jej zadaniem jest m.in. uzupełnienie zakresu obowiązywania zmienionego Porozumienia w sprawie Zamówień Rządowych (GPA). W szczególności biorąc pod uwagę aspekty związane z jego zakresem podmiotowym, sektorami, progami oraz zamówieniami na roboty budowlane.
TTIP kładzie nacisk na zwiększenie dostępu do przetargów na różnych poziomach administracyjnych, zarówno krajowych, jaki regionalnych i lokalnych. Istotne znaczenie w Transatlantyckim Partnerstwie w dziedzinie Handlu i Inwestycji ma odnieść również cały sektor użyteczności publicznej. Intencja bowiem stron tego porozumienia jest zagwarantowanie równego traktowanie lokalnych przedsiębiorców z tej branży oraz firm zagranicznych. Oczywiście wszystko to musi być dostosowane do specyfiki działalności danych instytucji.
Jednak zamówienia publiczne to jest tylko jedna kwestia z kilku, jakie są poruszane w TTIP. Pozostałe tematy dotyczą ogólnego dostępu do rynku, inwestycje, usługi, tekstylia, reguły pochodzenia, energetyka i surowce, regulacje sanitarne i fitosanitarne, e-gospodarka.
Jak podaje Ministerstwo Gospodarki: „Głównym celem TTIP jest przede wszystkim dalsza liberalizacja dostępu do rynków wewnętrznych, niwelowanie barier inwestycyjnych poprzez lepsze regulacje, eliminacja ceł we wzajemnym handlu oraz niwelowanie kosztownych barier pozataryfowych. Umowa między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską dąży również do obniżenia kosztów różnic w przepisach i standardach poprzez promowanie większej zgodności, przejrzystości i współpracy, przy zachowaniu wysokiego poziomu ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Ma też promować globalną konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw, a także dbać o poprawę dostępu do rynku usług”.
Kolejną przeszkodę, jaką mają do pokonania UE i Stany Zjednoczone, to zminimalizowanie barier dotyczących lokalnego pochodzenia produktów lub usług, w szczególności wynikających z przepisów Buy American. Ponadto, a dla uczestników rynku zamówień publicznych raczej przede wszystkim zadaniem porozumienia TTIP jest zniwelowanie trudności, jakie pojawiają się podczas procedur przetargowych, w tym specyfikacji technicznych, postępowań odwoławczych oraz istniejących wyłączeń, w tym dla małych i średnich przedsiębiorstw. Chodzi bowiem o to, aby sektor MŚP miał umożliwiony większy dostęp do rynku zamówień publicznych. Twórcy porozumienia nie zapominają również o tym, że niekiedy konieczne będzie ingerencja w procedury, tak aby były one bardziej odformalizowane i przejrzyste.
Wśród najważniejszych i najkorzystniejszych skutków wdrożenia Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji wymienia się m.in. korzyści dla całej gospodarki zarówno poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej, jak również Stanów Zjednoczonych, wzrost handlu, otwarcie rynku po drugiej stronie Atlantyku na małych i średnich przedsiębiorców. Jak podaje resort gospodarki „zgodnie z szacunkami KE m.in. powstanie dodatkowych 2,5 mln miejsc pracy i efekty gospodarcze dla całej UE w wysokości 119 mld euro rocznie oraz 95 mld euro dla USA”. Jednak z TTIP przewiduje się również korzyści bezpośrednio płynące dla strony polskiej. Mianowicie zwiększyć ma się handel oraz zakres, ilość i wartość przedsięwzięć realizowanych między USA a Polską. To z kolei, wg MG, ma się przyczynić do wzrostu konkurencyjności Polski na rynku globalnym. Największy potencjał naszych rodzimych firm, a tym samym największe szanse na rozwój mają branże związane z lotnictwem, telekomunikacją, produkcją maszyn przemysłowych i urządzeń medycznych.
Omawiając sposób wdrażania TTIP nie można nie wspomnieć krótko o genezie tej umowy. Przyczynkiem do jej opracowania, w aspekcie zamówień publicznych, jest bowiem zobowiązanie stron z w 2012 r. zrewidowanego Porozumienia ws. Zamówień Rządowych. Najważniejszą kwestią dla polskich przedsiębiorców jest fakt, że w ramach Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji wykonawcy z krajów Unii Europejskiej oraz USA otrzymają dostęp do przetargów organizowanych przez zamawiających z przeciwnych krajów.
Inicjatorzy porozumienia TTIP mają nadzieje, że będzie ono zawierało regulacje bardziej szczegółowe i kompleksowe niż dotychczas zostały zawarte w zrewidowanym Porozumieniu w sprawie Zamówień Rządowych (tzw. GPA+). Miało ono bowiem na celu korzystnie wpłynąć na transparentność zamówień publicznych oraz umożliwienie podmiotom gospodarczym branie udziału w tego rodzaju postępowaniach na rynku transatlantyckim.
Opracowanie:
Anna Śmigulska-Wojciechowska
Informator Urzędu Zamówień Publicznych nr 6/2014