Skoro Izba może orzekać tylko w granicach zarzutów zawartych w odwołaniu, nie jest dopuszczalne, aby odwołujący rozszerzał te granice już po wniesieniu odwołania. Podejmowanie przez niego takich prób nie może zostać uznane za działanie mogące skutecznie wpływać na kognicję Izby. Pamiętać przy tym należy, iż tak samo odwołanie, jak i poszczególne zarzuty w nim zawarte, formułowane są w konkretnym, zaistniałym w danej sprawie, stanie faktycznym i prawnym (wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 30 maja 2016 r., sygn. akt 798/16).
Oczywiste jest to, że podnoszone przez odwołującego zarzuty są konstruowane wobec konkretnych podejmowanych przez zamawiającego czynności – odnoszą się one do tych działań, jako takich, które zostały w określony sposób zakomunikowane odwołującemu przez zamawiającego. Można zatem przyjąć, iż to treść konkretnych rozstrzygnięć podejmowanych przez zamawiającego jest główną determinantą kształtującą treść zarzutu. To do treści komunikatu zamawiającego i przesłanek, jakie uznał on za decydujące o podjęciu konkretnej decyzji, w głównej mierze odnosić się musi odwołujący w swym odwołaniu i zawartych w nim zarzutach. To z kolei powoduje, że nie można od niego oczekiwać, aby na etapie konstruowania zarzutów uwzględniał okoliczności, których zamawiający nie przywołał w informacji o podjętych przez siebie czynnościach, a które de facto uznał za rozstrzygające przy podejmowaniu tych czynności.