Wykonawca „R” był generalnym wykonawcą zadania, choć część prac realizował za pomocą podwykonawcy firmy „E”. Zgodnie z umową kierował jednak pracami i je organizował, jak również ponosił pełną odpowiedzialność za ich wykonanie. Wobec tego Izba orzekła, że wykonawca „R” jest uprawniony do tego, aby powoływać zdobyte w ramach tego zadania doświadczenie, nawet w przypadku, gdy część prac związanych z elektroenergetyką trakcyjną realizował przy pomocy podwykonawcy, który realizował je pod jego nadzorem (wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 2 kwietnia 202 r. sygn. akt KIO 270/21).
Izba podkreśliła, że z jej doświadczeń wynika, iż zdecydowana większość zamówień o wyższej wartości na roboty lub usługi jest realizowana przy udziale licznej grupy podwykonawców. Nie można również tracić z pola widzenia tego, że podwykonawcy mogą również angażować podwykonawców kolejnego rzędu. Zatrudnieni bowiem bezpośrednio przez generalnego wykonawcę mogą działać na podobnych zasadach jak generalny wykonawca. Izba podkreśliła także, że wyrok TSUE w sprawie Esaprojekt (C-387/14) nie dotyczył realizacji zadania przy udziale podwykonawców.
Więcej o sprawdzaniu warunków udziału w postępowaniu piszemy m.in. w opracowaniach:
Redakcja