KIO 1833/16 KIO 1839/16 WYROK dnia 21 października 2016 r.

Stan prawny na dzień: 24.10.2017

Sygn. akt KIO 1833/16 

                 KIO 1839/16 

WYROK 

z dnia 21 października 2016 r. 

Krajowa Izba Odwoławcza   –   w składzie: 

Przewodniczący: 

Anna Packo 

Katarzyna Prowadzisz 

Robert Skrzeszewski 

Protokolant:             Aneta Górniak 

po  rozpoznaniu  na  rozprawie  w  dniu  13  i  19  października  2016  r.,  w  Warszawie,  odwołań 

wniesionych do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej  

A.  w  dniu  30  września  2016  r.  przez  wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie 

zamówienia 

Data  Techno  Park  Sp.  z  o.o.  ul.  Borowska  283b,  50-556  Wrocław  oraz 

CompFort Meridian Polska S.A. Al. Jerozolimskie 65/79, 00-967 Warszawa,  

B. w dniu 30 września 2016 r. przez wykonawcę 

Pentacomp Systemy Informatyczne S.A. 

Al. Jerozolimskie 179, 02-222 Warszawa 

w postępowaniu prowadzonym przez zamawiającego 

Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia  

ul. Stanisława Dubois 5A, 00-184 Warszawa 

przy udziale: 

A.  wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia 

NEWIND  Sp.  z  o.o.  

ul.  Duńska  11,  54-427  Wrocław  oraz  Nexio  Management  Sp.  z  o.o. ul.  Orzycka  27, 

02-695 Warszawa zgłaszających przystąpienie do postępowania odwoławczego o sygn. 

KIO 1833/16 i KIO 1839/16 po stronie zamawiającego, 

B.  wykonawcy 

Pentacomp  Systemy  Informatyczne  S.A.  Al.  Jerozolimskie  179,  02-222 

Warszawa  zgłaszającego  przystąpienie  do  postępowania  odwoławczego  o  sygn.  KIO 

1833/16 po stronie zamawiającego 

orzeka: 


1.  uwzględnia oba odwołania i nakazuje Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony 

Zdrowia: unieważnienie czynności wyboru oferty najkorzystniejszej, unieważnienie 

czynności odrzucenia oferty wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie 

zamówienia  Data  Techno  Park  Sp.  z  o.o.  i  CompFort  Meridian  Polska  S.A.  oraz 

powtórzenie  czynności  badania  i  oceny  ofert,  w  tym  wezwanie  wykonawców 

wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  Data  Techno  Park  Sp.  z  o.o.  

i CompFort Meridian Polska S.A. do uzupełnienia wyjaśnień, o których mowa w art. 

90  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  oraz  wykluczenie  z  postępowania 

wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  NEWIND  Sp.  

z o.o. i Nexio Management Sp. z o.o.,  

2.  kosztami  postępowania  obciąża  Centrum  Systemów  Informacyjnych  Ochrony 

Zdrowia i: 

2.1.  zalicza w  poczet  kosztów  postępowania odwoławczego  kwotę 15  000  zł  00  gr 

(słownie:  piętnaście  tysięcy  złotych  zero  groszy)  uiszczoną  przez 

wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  Data 

Techno  Park  Sp.  z  o.o.  i  CompFort  Meridian  Polska  S.A.  tytułem  wpisu  od 

odwołania, 

2.2.  zalicza w  poczet  kosztów  postępowania odwoławczego  kwotę 15  000  zł  00  gr 

(słownie: piętnaście tysięcy złotych zero groszy) uiszczoną przez wykonawcę 

Pentacomp Systemy Informatyczne S.A. tytułem wpisu od odwołania, 

2.3.  zasądza  od  Centrum  Systemów  Informacyjnych  Ochrony  Zdrowia  na  rzecz 

wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  Data 

Techno Park Sp. z o.o. i CompFort Meridian Polska S.A. kwotę 18 600 zł 00 gr 

(słownie:  osiemnaście  tysięcy  sześćset  złotych  zero  groszy)  stanowiącą 

koszty 

postępowania 

odwoławczego 

poniesione 

tytułu 

wpisu  

i wynagrodzenia pełnomocnika, 

2.4.  zasądza  od  Centrum  Systemów  Informacyjnych  Ochrony  Zdrowia  na  rzecz 

wykonawcy  Pentacomp  Systemy  Informatyczne  S.A.  kwotę  18  600  zł  00  gr 

(słownie:  osiemnaście  tysięcy  sześćset  złotych  zero  groszy)  stanowiącą 

koszty 

postępowania 

odwoławczego 

poniesione 

tytułu 

wpisu  

i wynagrodzenia pełnomocnika. 


Stosownie  do  art.  198a  i  198b  ustawy  z  dnia  29  stycznia  2004  r.  –  Prawo  zamówień 

publicznych (t.j. Dz. U. z 2015, poz. 2164 ze zm.) na niniejszy wyrok – w terminie 7 dni od 

dnia  jego  doręczenia  –  przysługuje  skarga  za  pośrednictwem  Prezesa  Krajowej  Izby 

Odwoławczej do Sądu Okręgowego w Warszawie. 

Przewodniczący:      ……………………..… 

……………………..… 

……………………..… 


Sygn. akt:  KIO 1833/16 

                   KIO 1839/16 

U z a s a d n i e n i e 

Zamawiający  –  Centrum  Systemów  Informacyjnych  Ochrony  Zdrowia  prowadzi 

postępowanie  o  udzielenie  zamówienia  publicznego  na  „usługę  wsparcia  Zamawiającego  

w utrzymaniu systemów teleinformatycznych” na podstawie ustawy z dnia 29 stycznia 2004 

r.  Prawo  zamówień  publicznych  (t.j.  Dz.  U.  z  2015  r.  poz.  2164),  w  trybie  przetargu 

nieograniczonego. 

Ogłoszenie  o  zamówieniu  zostało  opublikowane  28  maja  2016  r.  w  Dzienniku  Urzędowym 

Unii  Europejskiej  pod  numerem  2016/S  102-182913.  Wartość  zamówienia  jest  większa  niż 

kwoty określone na podstawie art. 11 ust. 8 ustawy Prawo zamówień publicznych. 

Na wstępie Izba stwierdziła, że nie zachodzi żadna z przesłanek skutkujących odrzuceniem 

któregoś  z  odwołań,  opisanych  w  art.  189  ust.  2  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych,  

a Odwołujący mają interes we wniesieniu odwołań. 

Izba ustaliła, iż stan faktyczny postępowania nie jest sporny między Stronami.  

Po  zapoznaniu  się  z  przedmiotem  sporu  oraz  argumentacją  obu  Stron,  w  oparciu  o  stan 

faktyczny  ustalony  podczas  rozprawy  Izba  ustaliła  i  zważyła,  co  następuje:  oba  odwołania 

zasługują na uwzględnienie. 

Odwołanie o sygn. KIO 1833/16 

Odwołujący  –  wykonawcy  wspólnie  ubiegający  się  o  udzielenie  zamówienia  Data  Techno 

Park  Sp.  z  o.o.  i  CompFort  Meridian  Polska  S.A.  wniósł  odwołanie  zarzucając 

Zamawiającemu  naruszenie  art.  89  ust.  1  pkt  4  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych 

poprzez bezpodstawne uznanie, iż oferta złożona przez Odwołującego zawiera rażąco niską 

cenę  w  stosunku  do  przedmiotu  zamówienia  i  odrzucenie  oferty  Odwołującego,  pomimo  iż 

cena zaoferowana przez Odwołującego jest ceną realną i nie zachodzi wobec tego podstawa 

do uznania jej jako rażąco niską. 

Odwołujący  wniósł  o  nakazanie  Zamawiającemu:  unieważnienia  czynności  wyboru  oferty 

najkorzystniejszej, unieważnienia czynności odrzucenia oferty Odwołującego oraz dokonania 

powtórnej oceny ofert z uwzględnieniem oferty Odwołującego. 

Uzasadnienie odwołania Odwołujący objął tajemnicą przedsiębiorstwa. 


Izba,  w  ramach  prowadzonej  podczas  postępowania  odwoławczego  kontroli  poprawności 

czynności Zamawiającego – jak mowa w art. 180 ust. 1 ustawy Prawo zamówień publicznych 

– zbadała poprawność dokonanego odrzucenia oferty Odwołującego ze wskazaniem na art. 

89  ust.  1  pkt  4  w  zw.  z  art.  90  ust.  3  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  jako  jego 

podstawę oraz przeprowadzonych wyjaśnień  w trybie art. 90 ust. 1 oraz ich oceny, o której 

mowa w art. 90 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych. Tym samym późniejsze wywody 

Stron dla dokonanego rozstrzygnięcia miały znaczenie jedynie marginalne. 

W  ocenie  Izby  przeprowadzona  przez  Zamawiającego  czynność  wyjaśnień  poziomu  ceny 

oferty Odwołującego i dokonana ocena oferty, o której mowa w art. 90 ust. 3 ustawy Prawo 

zamówień publicznych nie została przeprowadzona prawidłowo. Czynność ta zatem wymaga 

uzupełnienia w celu rozstrzygnięcia powstałych wątpliwości. 

Zamawiający,  powołując  się  na  art.  89  ust.  1  pkt  4  w  zw.  z  art.  90  ust.  3  ustawy  Prawo 

zamówień publicznych, odrzucił ofertę Odwołującego „jako złożoną z rażąco niską ceną, co 

znalazło potwierdzenie w wyjaśnieniach Wykonawcy z dnia 18 lipca 2016 r.”  

W  uzasadnieniu  decyzji  o  odrzuceniu  Zamawiający  wskazał,  iż  cena  oferty  Odwołującego 

odbiega  od  wartości  zamówienia  o  53,5%,  a  od  następnej  oferty  o  44%.  Wartość 

szacunkowa zamówienia została ustalona na kwotę 9.981.696,00 zł (brutto), cena następnej 

oferty  to  8.315.193,60  zł,  a  cena  oferty  Odwołującego  to  4.641.841,60  zł.  Zamawiający 

dwukrotnie  wezwał  Odwołującego  do  złożenia  wyjaśnień  rażąco  niskiej  ceny  oferty  i  do 

przedstawienia dowodów dotyczących elementów oferty mających wpływ na kalkulację ceny. 

Odwołujący 18 lipca 2016 r. oraz 19 sierpnia 2016 r. złożył wyjaśnienia bez przedstawienia 

dowodów  na  poparcie  stwierdzeń  zawartych  w  wyjaśnieniach,  natomiast  w  postępowaniu 

wyjaśniającym wykonawca powinien udowodnić, nie budząc wątpliwości zamawiającego, że 

składowe  ceny  są  racjonalne  i  umożliwiają  prawidłowe  wykonanie  przedmiotu  zamówienia. 

Złożone  wyjaśnienia  powinny  być  konkretne,  wyczerpujące  i  rzeczywiście  uzasadniać 

przyjęte w ofercie kwoty.  

Wykonawca  w  wyjaśnieniach  wskazał,  że  złożył  podobne  cenowo  oferty  w  innych 

postępowaniach.  Jeżeli  jednak  w  każdym  z  nich  posiłkował  się  „dofinansowaniem”  

z  „wysokomarżowych”  projektów,  to  może  to  oznaczać,  że  zasoby  tam  posiadane  się 

wyczerpały lub są na wyczerpaniu, a tym samym wykonawca nie tylko nie uzyska marży, ale 

wykaże  stratę.  Stanowi  to  olbrzymie  ryzyko  dla  Zamawiającego,  że  zlecenia  nie  będą 

realizowane  ze  względu  na  brak  środków  finansowych  na  dopłatę  do  wynagrodzenia 

miesięcznego eksperta. 

Wykonawca  powinien  udowodnić  prawdziwość  podanych  w  ofercie  elementów 

cenotwórczych  i  powinien  wskazać,  co  spowodowało  obniżenie  ceny  oferty  w  stosunku  do 


cen  rynkowych  (cen  pozostałych  ofert).  Ciężar  obalenia  domniemania  rażąco  niskiej  ceny 

spoczywa  na  wykonawcy,  który  powinien  w  drodze  wyjaśnień  popartych  dowodami 

przedstawić  wszystkie  okoliczności  mające  wpływ  na  indywidualne,  właściwe  danemu 

wykonawcy czynniki pozwalające na uzyskanie tak wysokiego obniżenia ceny oferty.  

Wykonawca  w  złożonych  wyjaśnieniach  odniósł  się  przede  wszystkim  do  kosztów 

poszczególnych  członków  zespołu  przeznaczonego  do  realizacji  zamówienia,  zaznaczając, 

ż

e  w  większości  wiążą  go  umowy  cywilnoprawne,  które  zostały  zawarte  lub  będą 

negocjowane  w  zakresie  obniżenia  wynagrodzenia  dla  tego  projektu.  Fakt  podjęcia 

współpracy z „grupą podwykonawców oraz freelancerów” nie oznacza w praktyce obniżenia 

kosztów, lecz generuje koszty pozostawania zasobów ludzkich w gotowości dla projektu oraz 

konieczność  powołania  dodatkowych  ról,  które  muszą  skoordynować  zespół,  którym  nie 

dysponuje  się  elastycznie. Wykonawca  nie  wykazał  ponadto,  jak  takie  umowy  wpływają  na 

obniżenie  kosztów.  Niezależnie  od  powyższego,  w  świecie  podmiotów  informatycznych, 

powszechna  jest  współpraca  z  osobami  na  umowach  cywilnoprawnych,  a  więc  każdy  

z wykonawców takie okoliczności uwzględnił w ofercie. 

Stawki  wynagrodzeń  wskazane  przez  Odwołującego  znacząco  odbiegają  od  stawek 

wykazywanych  w  raportach  płac,  m.in.  na  stronie  www.wynagrodzenia.pl,  gdzie  wskazuje 

się, że wynagrodzenie rynkowe analityka to ok. 5.000 zł, a koszt architekta systemowego to 

ok.  8.000  zł.  Odwołujący  wskazał  ok.  70%  ww.  kwot,  co  oznacza,  że  wskazał  koszty 

wynagrodzeń poszczególnych osób wykonujących zamówienie obniżone o ok. 30%. 

Zgodnie  z  opisem  przedmiotu  zamówienia  i  odpowiedziami  na  pytania,  zaangażowanie 

poszczególnych specjalistów nastąpi przez 5 dni w tygodniu, po 8 godzin, a także w soboty  

i w dni wolne od pracy. Zamawiający jednoznacznie stwierdził także, że koszt dojazdu osób 

realizujących zamówienie po stronie wykonawcy stanowi jego koszt i nie może być wykazany 

w ilości roboczogodzin za zlecenie. Zwłaszcza w pierwszym okresie obowiązywania umowy 

realizacja zamówienia nie będzie odbywać się  w siedzibie Zamawiającego, ale realizowana 

będzie  w  postaci  wzmożonej  liczby  wizyt  –  koszt  takich  wizyt  również  powinien  zostać 

uwzględniony.  Dodatkowo  należało  uwzględnić  koszty  prac  dodatkowych  w  postaci  analizy 

dokumentacji i przeszkolenia zaangażowanych w realizację zamówienia specjalistów. Prace 

te  wykonawca  będzie  musiał  wykonać  od  dnia  zawarcia  umowy  ponosząc  koszt 

zaangażowania  zespołu  bez  pozyskania  zlecenia.  Wykonawca  nie  uwzględnił  żadnych 

kosztów  związanych  z  pozyskaniem  wiedzy,  tj.  zapoznania  się  z  dokumentacją  czy  kodami 

przed przystąpieniem do prac wykonawczych. 

Wykonawca  nie  wykazał  też  kosztów  zapewnienia  sprzętu  dla  swojego  zespołu,  łączy  

i innych kosztów niż koszty pracownicze, w tym kalkulacji ryzyk. W zestawieniu kosztów nie 

zostały  uwzględnione  też  koszty  lokalowe  (ujęcie  w  kosztach  innych  8-10  tys.  zł,  jako 

zabezpieczenie  kosztów  dla  35  pracowników  na  cały  okres  obowiązywania  umowy  jest 


kwotą  jak  na  realia  rynku  warszawskiego  znacząco  zaniżoną),  a  część  zamówienia  będzie 

realizowana poza siedzibą Zamawiającego. 

Informacja  o  zakontraktowaniu  osób  po  zaniżonych  stawkach,  gdyż  ich  praca  jest  de  facto 

refinansowana  z  innych  źródeł,  wskazuje,  że  wykonawca  nie  podał  pewnych  kosztów 

projektu.  Oparcie  budowy  zespołu  na  „wysokomarżowych”  projektach  jest  ryzykowne,  gdyż 

wykonawca  nie  udowodnił,  że  je  posiada,  a  ich  pozyskanie  jest  czasochłonne,  a  wynik 

niepewny.  Dodatkowo  projekty  „wysokomarżowe”  są  obarczone  wysokim  ryzykiem 

wykonania  i  mogą  generować  potrzebę  zaangażowania  większej  liczby  specjalistów  w  ich 

realizację. Oznacza to, że realizacja przedmiotowego zamówienia może być niepewna. Dla 

Zamawiającego  istnieje  ryzyko,  że  w  przypadku  braku  takich  projektów  lub  ich 

niepowodzenia,  umowa  nie  zostanie  zrealizowana,  także  brak  dowodów  na  potwierdzenie, 

ż

e  ich  wartość  i  sytuacja  projektowa  pozwala  na  założenie,  że  mogą  finansować  inne 

projekty. Sam fakt dopłacania do wynagrodzenia z innych projektów nie może oznaczać, że 

jest to koszt innego projektu niż realizowanego. Istnienie innych dużych projektów, w których 

zaangażowani  są  ci  sami  specjaliści,  rodzi  ryzyko  braku  zespołu  do  realizacji  zamówienia  

w  momencie  pojawienia  się  zlecenia.  Niezależnie  od  powyższego  fakt  realizacji  prac  „dla 

portfela  projektów”  nie  jest  sytuacją  wyjątkową,  charakterystyczną  dla  tego  jednego 

wykonawcy,  ale  właściwą  i  powszechną  dla  rynku  IT.  Nie  może  jej  więc  wykonawca 

wykazywać  jako  czynnik  uzasadniający  obniżenie  kosztów  i  to  w  tak  znaczący  sposób  

w  stosunku  do  ofert  innych  wykonawców.  Wykonawca  przewidując  jednoczesną  realizację 

kilku  projektów  powinien  wziąć  pod  uwagę  konieczność  zapewnienia  zastępstwa 

specjalistów,  wymiany  wiedzy  i  ponownego  przeszkolenia  tych,  którzy  jako  zastępujący 

takiego szkolenia nie mieli. 

Wykonawca nie przedstawił żadnego wyjątkowego warunku wyróżniającego go na tle innych 

wykonawców z określonej branży zawodowej.  

W  przypadku  nieudowodnienia,  że  cena  ustalona  z  uwzględnieniem  okoliczności 

wymienionych  w  art.  90  ust.  1  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych,  potwierdzonych 

załączonymi dowodami, nie jest rażąco niska, Zamawiający zobowiązany jest do odrzucenia 

oferty  wykonawcy  jako  oferty  zawierającej  rażąco  niską  cenę.  Wybranie  bowiem  oferty  

z rażąco niską ceną stwarza zagrożenie nienależytego wykonania umowy przez wykonawcę, 

który  taką  ofertę  złożył.  Składając  wyjaśnienia  wykonawca  nie  wskazał  żadnych 

obiektywnych  czynników  uzasadniających  sposób  kalkulacji  ceny,  co  winno  skutkować 

odrzuceniem oferty jako zawierającej cenę rażąco niską. 

Wyjaśnienia  Odwołującego  z  18  lipca  oraz  19  sierpnia  2016  r.  zostały  objęte  tajemnicą 

przedsiębiorstwa. 


Zgodnie z art. 90 ust. 1-3 ustawy Prawo zamówień publicznych w brzmieniu obowiązującym  

w  niniejszym  postępowaniu  „1.  Jeżeli  cena  oferty  wydaje  się  rażąco  niska  w  stosunku  do 

przedmiotu  zamówienia  i  budzi  wątpliwości  zamawiającego  co  do  możliwości  wykonania 

przedmiotu  zamówienia  zgodnie  z  wymaganiami  określonymi  przez  zamawiającego  lub 

wynikającymi  z  odrębnych  przepisów,  w  szczególności  jest  niższa  o  30%  od  wartości 

zamówienia lub średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert, zamawiający zwraca 

się  o  udzielenie  wyjaśnień,  w  tym  złożenie  dowodów,  dotyczących  elementów  oferty 

mających  wpływ  na  wysokość  ceny,  w  szczególności  w  zakresie:  1)  oszczędności  metody 

wykonania  zamówienia,  wybranych  rozwiązań  technicznych,  wyjątkowo  sprzyjających 

warunków  wykonywania  zamówienia  dostępnych  dla  wykonawcy,  oryginalności  projektu 

wykonawcy, kosztów pracy, których wartość przyjęta do ustalenia ceny nie może być niższa 

od  minimalnego  wynagrodzenia  za  pracę  ustalonego  na  podstawie  art.  2  ust.  3–5  ustawy  

z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. Nr 200, poz. 

1679, z 2004 r. Nr 240, poz. 2407 oraz z 2005 r. Nr 157, poz. 1314); 2) pomocy publicznej 

udzielonej  na  podstawie  odrębnych  przepisów.  2.  Obowiązek  wykazania,  że  oferta  nie 

zawiera  rażąco  niskiej  ceny,  spoczywa  na  wykonawcy.  3.  Zamawiający  odrzuca  ofertę 

wykonawcy,  który  nie  złożył  wyjaśnień  lub  jeżeli  dokonana  ocena  wyjaśnień  wraz  

z dostarczonymi dowodami potwierdza, że oferta zawiera rażąco niską cenę w stosunku do 

przedmiotu zamówienia.” 

Ceny  rynkowe,  ceny  konkurencyjnych  ofert  czy  wartość  szacunkowa  zamówienia  mogą 

posłużyć do wstępnej oceny oferty, tj. do stwierdzenia, czy należy zwrócić się do wykonawcy 

o  wyjaśnienia,  o  których  mowa  w  art.  90  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych.  Wartość 

szacunkowa  zamówienia  jest  obliczana  różnymi  metodami,  najczęściej  pewnie  jest  to 

ś

rednia  spodziewanych  cen.  Jednak  jest  to  pewien  punkt  odniesienia,  ale  nie  okoliczność 

przesądzająca.  Podobnie  wartość  konkurencyjnych  ofert.  Natomiast  ocenie,  czy  cena  jest 

rażąco niska, podlega już wyłącznie konkretna oferta.  

Opisana w ustawie Prawo zamówień publicznych procedura zakłada, że zamawiający, przed 

podjęciem  decyzji  o  odrzuceniu  lub  nieodrzuceniu  danej  oferty,  powinien  rozstrzygnąć,  czy  

w tej ofercie ma do czynienia z ceną rażąco niską, czy też nie. Warunkiem koniecznym tego 

jest  dokonanie  przez  zamawiającego  prawidłowej  oceny  wyjaśnień  wykonawcy,  a  do  tego  

z  kolei  konieczne  jest  prawidłowe  przeprowadzenie  procedury  wyjaśnień,  o  których  mowa  

w art. 90 ustawy Prawo zamówień publicznych.  

Jak  zaś  wynika  z  uzasadnienia  odrzucenia  oferty  Odwołującego,  Zamawiający  nie 

przeprowadził  tych  wyjaśnień  i  ich  oceny  prawidłowo,  a  dokonana  ocena  (jej  uzasadnienie 

podane  w  informacji  o  odrzuceniu  oferty)  jest  nieadekwatna  do  przeprowadzonych 

wyjaśnień.  


Na  wstępie  należy  podkreślić,  iż  –  pomimo  że  taki  „skrót  myślowy”  jest  czasem  stosowany  

w  orzecznictwie  i  piśmiennictwie  –  na  gruncie  prawa  polskiego  i  europejskiego  nie  istnieje 

ż

adne  domniemanie  prawne  ani  faktyczne,  że  cena  oferty  jest  ceną  rażąco  niską. 

Ustawodawca,  działając  racjonalnie,  nie  mógł  bowiem  poczynić  odgórnego  założenia,  że 

cena jest rażąco niska, w stosunku do podmiotów, które profesjonalnie uczestniczą w rynku 

z założeniem osiągania zysku ze swojej działalności. Należy raczej zakładać, że ich oferty są 

przemyślane  i  „poważne”.  Żądanie  wyjaśnień  przez  zamawiającego  w  trybie  art.  90  ustawy 

Prawo  zamówień  publicznych  co  najwyżej  powoduje  więc  takie  „domniemanie”,  że 

wykonawca  może  domniemywać,  iż  zamawiający  rozważa  odrzucenie  jego  oferty  zgodnie  

z  art.  89  ust.  1  pkt  4  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  i  to  odrzucenie  nastąpi,  jeśli 

zamawiający nie uzyska satysfakcjonujących go wyjaśnień. 

Przyjęta przez ustawodawcę zasada rozłożenia ciężaru dowodu dotyczącego poziomu ceny 

wynika  z  powodów  praktycznych  –  zamawiającemu  (czy  też  innemu,  konkurującemu, 

wykonawcy) niebywale ciężko byłoby bowiem udowodnić, jakie są koszty realnie ponoszone 

przez  inny  podmiot  (jakie  uzyskał  oferty,  jakie  ma  źródła  zakupu,  jakie  koszty  własne  itd.)  

–  a  najprawdopodobniej  byłoby  to  wręcz  niemożliwe.  Dlatego  też,  na  co  warto  zwrócić 

uwagę, i w art. 90 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych przyjęto to samo założenie, tj. 

zamawiający  nie  musi  udowodnić,  że  cena  danej  oferty  jest  rażąco  niska,  ale  ma  dokonać 

jedynie oceny. 

Art. 90 ustawy Prawo zamówień publicznych nie uwypukla tej kwestii, ale już jego „przepis- 

-matka”,  czyli  art.  55  dyrektywy  2004/18/WE  Parlamentu  Europejskiego  i  Rady  z  dnia  

31  marca  2004  r.  w  sprawie  koordynacji  procedur  udzielania  zamówień  publicznych  na 

roboty budowlane, dostawy i usługi

 w ustępie 2. wskazuje na istotną kwestię, w jaki sposób 

wyjaśnienia  powinny  być  prowadzone:  „przez  konsultacje  z  oferentem  instytucja 

zamawiająca  weryfikuje  składowe  elementy  oferty,  uwzględniając  dostarczone  dowody.” 

Oznacza  to,  że  zamawiający  powinien  tę  ofertę  z  wykonawcą  niejako  „omówić”,  żeby 

wyjaśnić niejasności i wątpliwości.  

Również  w  orzeczeniu  z  29  marca  2012  r.  w  sprawie  C-599/10  SAG  ELV  Slovensko  a.s. 

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że zgodnie z art. 55 dyrektywy 2004/18, 

jeżeli  w  przypadku  danego  zamówienia  oferty  wydają  się  rażąco  niskie  względem 

ś

wiadczenia,  instytucja  zamawiająca  przed  odrzuceniem  tych  ofert  zwraca  się  na  piśmie  

o  podanie  szczegółów,  dotyczących  składowych  elementów  ofert,  które  uważa  za  istotne.  

Z  powyższych  przepisów,  sformułowanych  w  sposób  imperatywny,  wynika  w  sposób  jasny, 

ż

e  zamiarem  prawodawcy  unijnego  było  ustanowienie  względem  instytucji  zamawiających 

wymogu,  by  dokonywały  one  weryfikacji  składowych  elementów  rażąco  niskich  ofert, 


poprzez  nałożenie  na  nie  w  tym  celu  obowiązku  zażądania  od  kandydatów  przedstawienia 

uzasadnienia  koniecznego  do  wykazania,  że  oferty  te  są  poważne.  W  związku  z  tym 

zaistnienie,  w  odpowiednim  momencie  procedury  badania  ofert,  skutecznej  debaty  na 

zasadzie kontradyktoryjności pomiędzy  instytucją zamawiającą a kandydatem, aby mógł on 

wykazać, że jego oferta jest poważna, stanowi wymóg dyrektywy 2004/18 mający zapobiec 

arbitralności 

instytucji 

zamawiającej 

zagwarantować 

konkurencję 

między 

przedsiębiorstwami  na  zdrowych  zasadach.  Jakkolwiek  wyliczenie  zawarte  w  art.  55  ust.  1 

akapit  drugi  dyrektywy  2004/18  nie  jest  wyczerpujące,  to  jednak  nie  jest  one  czysto 

informacyjne,  i  w  związku  z  tym  nie  pozostawia  instytucjom  zamawiającym  swobody  przy 

ustalaniu,  jakie  są  istotne  okoliczności,  które  należy  wziąć  pod  uwagę,  zanim  odrzucona 

zostanie  oferta  jawiąca  się  jako  rażąco  niska.  Z  wymogu  zapewnienia  skuteczności  art.  55 

ust.  1  dyrektywy  2004/18  wynika,  że  instytucja  zamawiająca  powinna  w  sposób  jasny 

sformułować  żądanie  skierowane  do  danych  kandydatów,  celem  umożliwienia  im 

uzasadnienia w sposób kompletny i użyteczny poważnego charakteru ich oferty. 

Należy tu zwrócić uwagę, iż wyjaśnienia ceny rażąco niskiej powinny zmierzać do ustalenia 

stanu faktycznego, aby umożliwić ocenę prawidłowości zastosowanej ceny.  

Wyjaśnienia  nie  muszą  być  jednoetapowe,  gdyż  w  miarę  uzyskiwania  wyjaśnień  mogą 

powstawać kolejne pytania. A w przypadku podania w ofercie wyłącznie ceny globalnej (bez 

jej  rozbicia  w  formularzu  ofertowym/cenowym),  prawdopodobnie  takie  nawet  być  nie  mogą. 

W sytuacji bowiem, w której częścią oferty jest szczegółowy formularz cenowy lub kosztorys, 

zamawiający  może  od  razu  zwrócić  się  o  wyjaśnienie  poszczególnych  pozycji  lub  też 

przedstawienie  dowodów,  czy  zadeklarowane  ceny  są  realne.  W  przypadku  jednej  ceny 

globalnej oferty takie rozbicie następuje dopiero podczas  wyjaśnień –  zatem dopiero w tym 

momencie zamawiający będzie mógł sformułować konkretne pytania co do elementów ceny. 

Jeśli  wykonawca  w  ramach  wezwania  do  wyjaśnień  otrzyma  od  zamawiającego  konkretne 

pytania,  może  udzielić  mu  szczegółowych  odpowiedzi  w  kwestiach,  które  najbardziej 

interesują  zamawiającego.  Jeśli  takich  pytań  nie  otrzyma,  udziela  odpowiedzi  w  zakresie, 

który  on  sam  uznaje  za  najbardziej  istotny  i  trudno  mu  z  tego  robić  zarzut  w  sytuacji,  gdy 

wyjaśnienia nie są ogólnikowe i wymijające, ale tzw. „merytoryczne”. Wykonawca, jeśli uzna 

to za celowe, w swoich wyjaśnieniach może także wykraczać poza pytania zamawiającego.  

W  niniejszym  postępowaniu,  zgodnie  z  wymaganiami  Zamawiającego,  wykonawcy 

przedstawiali  cenę  oferty  jako  cenę  globalną  za  wykonanie  całości  zamówienia  oraz  jako 

stawkę za roboczogodzinę pracy specjalistów. W ofertach brak było bardziej szczegółowych 

kalkulacji kosztów.  


Wezwanie Zamawiającego z 12 lipca 2016 r. do wyjaśnień dotyczących ceny, skierowane do 

Odwołującego,  polega  zasadniczo  na  przytoczeniu  treści  art.  90  ustawy  Prawo  zamówień 

publicznych.  Jest  to  zatem  zapytanie  ogólnikowe  i  o  ile  jeszcze  można  je  zaakceptować  

w  momencie,  gdy  Zamawiający  dysponował  jedynie  globalną  ceną  oferty  (oraz  cenami 

jednostkowymi  w  postaci  stawki  roboczogodziny),  to  nie  wtedy,  kiedy  ma  już  konkretne 

informacje  i  konkretne  wątpliwości.  Warto  jeszcze  raz  podkreślić  stanowisko  Trybunału 

Sprawiedliwości: zamawiający powinien w sposób jasny sformułować żądanie skierowane do 

danych  kandydatów,  celem  umożliwienia  im  uzasadnienia  w  sposób  kompletny  i  użyteczny 

poważnego charakteru ich oferty. W innym wypadku dany zamawiający każdorazowo może 

odrzucić  ofertę  wykonawcy  stwierdzając,  że  wyjaśnienia  wcale  nie  poszły  w  kierunku, 

którego  oczekiwał,  a  którego  wykonawca  akurat  się  nie  domyślił.  Zresztą  nie  bez  powodu  

w przepisie wskazano na „elementy oferty” – mając na myśli także ukierunkowanie wyjaśnień 

(podobnie też – ukierunkowanie dowodów). 

Jakkolwiek  jest  bezsporne  w  orzecznictwie  i  praktyce,  a  obecnie  poparte  także  brzmieniem 

przepisu,  że  ciężar  udowodnienia  poprawności  zaproponowanej  ceny  oferty  spoczywa  na 

wykonawcy, to jednak zamawiający powinien  wskazać mu, w jakim kierunku wyjaśnienia te 

powinny być poprowadzone i na jakie okoliczności powinien on przedstawić dowody, czyli co 

w jego ofercie budzi  wątpliwości  zamawiającego, nie pozostawiając tego jedynie domysłom 

wykonawcy.  Jeśli  wykonawca  nie  otrzyma  konkretnych  wskazówek  od  zamawiającego, 

udzieli odpowiedzi w zakresie i stopniu szczegółowości, który sam uzna za właściwy i trudno 

mu  czynić  zarzut,  że  wyjaśnienia  te  nie  idą  torem  oczekiwanym  przez  zamawiającego. 

Podobnie  w  przypadku  przedstawiania  dowodów  –  praktyka  przeprowadzania  wyjaśnień  

w  oparciu  o  art.  90  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  wskazuje  na  to,  że  zamawiający  

i  wykonawcy,  najczęściej,  uznają  za  wystarczający  dowód  samo  oświadczenie  wykonawcy  

w postaci  wyjaśnień, dowody  w postaci dodatkowych dokumentów dotyczą już konkretnych 

okoliczności  –  wykonawcom  ciężko  więc  z  góry  przewidzieć,  na  jakie  okoliczności  mają 

przedstawić dodatkowe dokumenty. 

Jeśli  więc  w  takim  przypadku  wykonawca  przedstawił  wyjaśnienia  (i  ewentualnie  dowody), 

które w jego mniemaniu udowodniały jego stanowisko, zamawiający powinien wskazać inne 

lub  dodatkowe  okoliczności,  które  wykonawca  ma  udowodnić  (dodatkowymi  dokumentami) 

lub wyjaśnić. Trudno jest bowiem wymagać od wykonawcy, aby przedstawił on  wyjaśnienia  

i  dowody  na  nieokreślone  i  wszystkie  okoliczności  i  nie  może  być  tak,  że  dopiero  

w  uzasadnieniu  odrzucenia  oferty  zamawiający  wskaże,  że  miał  na  myśli  zupełnie  inne 

kwestie  i  tylko  wykonawca  nie  pojął  jego  milczących  intencji.  Przy  takim  podejściu 

zamawiający w sposób dowolny mogliby odrzucać oferty wykonawców.  


Tymczasem  Zamawiający,  w  piśmie  z  10  sierpnia  2016  r.,  owszem,  zadał  Odwołującemu 

dodatkowe  pytania  dotyczące  niektórych  elementów  oferty,  ale  nie  do  końca  dotyczyły  one 

tych  kwestii,  które  następnie  wskazał  jako  podstawę  odrzucenia  oferty.  Zamawiający  nie 

wskazał też, że oczekuje dowodów na poparcie poszczególnych twierdzeń Odwołującego – 

w  szczególności  których  konkretnie.  Jeśli  okoliczność  ta  była  rozstrzygająca  dla  oceny 

wyjaśnień  Odwołującego,  to,  zdaniem  Izby,  Zamawiający  powinien  to  Odwołującemu 

wskazać  (np.  iż  oczekuje  dowodów  na  potwierdzenie  wysokości  wynagrodzenia  danego 

specjalisty).  Gdyby  na  takie  bezpośrednie  wezwanie  Odwołujący  wciąż  nie  przedstawił 

dowodów, odrzucenie oferty byłoby bezsporne.  

Zdaniem  Izby,  nawet  jeśli  wyjaśnienia  Odwołującego  nie  zadowoliły  Zamawiającego,  nie 

można  ich  uznać  za  wymijające  czy  ogólnikowe,  a  wykonawca  starał  się  udzielić 

wyczerpującej odpowiedzi.  

Poprawne  jest,  że  Odwołujący  odniósł  wyjaśnienia  przede  wszystkim  do  kalkulacji  kosztów 

realizacji  zamówienia.  Okoliczności  takie  jak:  oszczędność  metody  wykonania  zamówienia, 

wybrane  rozwiązania  techniczne,  wyjątkowo  sprzyjające  warunki  wykonywania  zamówienia 

dostępne dla wykonawcy, oryginalność projektu wykonawcy oraz wpływ pomocy publicznej – 

podane  jako  przykład  przez  Trybunał  Sprawiedliwości  Unii  Europejskiej,  a  następnie  

w  dyrektywach  i  ustawie  Prawo  zamówień  publicznych  –  choć  przy  ocenie  wyjaśnień  (jeśli 

zostaną wskazane) nie mogą zostać pominięte – w praktyce u wykonawców występują dość 

rzadko,  toteż  i  rzadko  w  wyjaśnieniach  są  przywoływane.  Wykonawca,  składając 

wyjaśnienia, powinien  wskazać, co spowodowało możliwość zaoferowania danego poziomu 

ceny,  jej  obniżenia  oraz  stopień,  w  jakim  cena  została  obniżona  dzięki  wskazanym 

czynnikom. Jednak zanim zacznie się wyjaśniać przyczyny obniżenia poziomu, należy ustalić 

„normalny” poziom ceny, bo może akurat poziom zaoferowany przez danego wykonawcę jest 

„normalny”.  A  wyjaśnienia  Odwołującego  zmierzały  właśnie  w  kierunku  wykazania,  iż  jego 

cena ma poziom zwykły, a nie obniżony z jakichś szczególnych powodów. 

Wyjaśnienia Odwołującego były racjonalne i przemyślane (Izba nie ocenia tu, czy finansowo 

poprawne  i  rzeczywiście  pokryją  koszty  realizacji  zamówienia).  Odwołujący  odniósł  się  do 

cen rynkowych, czy też swoich cen, by wskazać rynkowość, realność i rzetelność obliczenia 

oraz  to,  że  taki  poziom  cen  pozwala  mu  na  należyte  wykonanie  umowy.  W  swoich 

wyjaśnieniach, co ważne, wskazał elementy składowe swojej oferty poprzez przedstawienie 

głównych  elementów  kalkulacji.  Teraz  do  Zamawiającego  należy  ocena,  czy  poziom  tej 

kalkulacji pozwala na pokrycie kosztów wykonania zamówienia. 

Jak  już  wskazano  powyżej,  Zamawiający  nie  musi  udowodnić,  że  cena  danej  oferty  jest 

rażąco niska, ale ma dokonać oceny wyjaśnień. Jednak ocena ta musi być rzetelna, odparta 

na  faktach,  umotywowana  i  przekonująca.  Ocenę  tę  mają  mu  umożliwić  pytania  do 


wykonawcy,  a  wątpliwości  powinny  rozwiewać  wyjaśnienia  i  dowody.  Ale  aby  wykonawca 

mógł  takie  wyjaśnienia  i  dowody  przedstawić,  zamawiający  musi  takie  wątpliwości  mu 

ujawnić. Jeżeli po otrzymaniu od odwołującego spisu/opisu głównych elementów składowych 

usługi  zamawiający  uważa,  że  przedstawione  przez  wykonawcę  koszty  lub  założenia  są 

zaniżone,  niekompletne  czy  błędne,  powinien  wskazać  w  uzasadnieniu  poprawne  ich 

wartości  wraz  z  argumentacją  na  poparcie  swojego  stanowiska.  Jeśli  więc  jakaś  kwestia 

budziła  szczególne  zainteresowanie  lub  wątpliwości  Zamawiającego,  powinien  był  ją 

wskazać jako wymagany punkt wyjaśnień.  

Należy  tu  ponownie  podkreślić,  że  Zamawiający  niewątpliwie  uzyskałby  interesujące  go 

informacje,  gdyby  zwrócił  się  do  wykonawcy  ze  stosownym  zapytaniem,  więc  prawidłowe 

przeprowadzenie  wyjaśnień  jest  tu  zasadniczą  kwestią.  Dopiero  uzyskane  informacje 

Zamawiający mógłby ocenić (pozytywnie lub negatywnie). 

Przedmiotem zamówienia jest usługa wsparcia w utrzymaniu systemów teleinformatycznych 

Zamawiającego,  zatem usługa  o  charakterze  intelektualnym,  tym samym jej  wycena  zależy 

w dużej mierze od tego „na ile się ceni” dany wykonawca czy specjalista. 

Nie  było  sporne,  że  zasadniczą  częścią  kosztów  (nawet  90%),  które  poniesie  wykonawca, 

będzie  koszt  wynagrodzenia  specjalistów  przeznaczonych  do  realizacji  prac.  Według 

specyfikacji istotnych warunków zamówienia ekspertów tych miało być minimum 35.  

Zamawiający  nie  negował  wskazanego  w  wyjaśnieniach  Odwołującego  sposobu  rozłożenia 

roboczogodzin  pomiędzy  poszczególnych  specjalistów  (dla  różnych  specjalistów  zostały 

wskazane  różne  kwoty  wynagrodzenia,  z  których  niektóre  stanowiły  wielokrotność  innych). 

Nie  zanegował  także  poszczególnych  kosztów  i  stawek  wskazanych  w  tabelach  zawartych  

w wyjaśnieniach. (Najniższe wynagrodzenie, o którym mowa w art. 90 ust. 1 ustawy Prawo 

zamówień  publicznych,  w  ogóle  nie  ma  zastosowania  dla  specjalistów  z  wymaganymi 

kwalifikacjami.)  

Zamawiający  wskazał  jedynie  ogólnie,  że  stawki  wynagrodzeń  wskazane  przez 

Odwołującego  znacząco  odbiegają  od  stawek  wykazywanych  w  raportach  płac,  m.in.  na 

stronie www.wynagrodzenia.pl. Należy jednak podkreślić, na co wskazywał też Odwołujący, 

ż

e strony internetowe czy inne bazy danych mogą co najwyżej  wskazywać na pewne dane 

statystyczne czy tendencje płacowe, a nie konkretne wynagrodzenie konkretnego specjalisty 

dla konkretnego zamówienia. To, jak wskazano powyżej, zależy głównie od pracochłonności 

danego  zadania,  od  tego,  na  ile  dany  specjalista  „się  ceni”  i  ile  druga  strona  jest  skłonna 

zapłacić, czyli wyłącznie od tego, na jakie stawki strony się umówią. Należy zwrócić uwagę, 

ż

e  nawet  Główny  Urząd  Statystyczny,  podając  dane  dotyczące  wynagrodzeń  w  branży  IT 

zaznaczył,  że  zebrane  przez  niego  dane  nie  są  reprezentatywne  (dowód  przedstawiony 

przez Konsorcjum Newind) – nie ma wątpliwości, iż wynika to z uznania faktu, że płace te są 


kształtowane  w  sposób  wysoce  indywidualny.  Trudno  więc  uznać,  że  jednozdaniowe 

odniesienie  się  przez  Zamawiającego  do  kwestii  wynagrodzeń  ekspertów  (kluczowego 

przecież  kosztu  realizacji  zamówienia)  jest  poprawnym  uzasadnieniem  oceny  wyjaśnień. 

Dodatkowo,  podczas  rozprawy  Odwołujący  przedstawił  dowód  w  postaci  oświadczeń  osób, 

które,  jak  oświadczył,  byłyby  przeznaczone  do  realizacji  zamówienia,  Zamawiający  nie 

zanegował  tego  dowodu  w  sposób  skuteczny.  Tym  samym  Zamawiający  musi  ponownie 

przeprowadzić badanie i ocenę tej kwestii. 

Kolejną  istotną  kwestią  wyjaśnień  było  wskazanie  na  „dofinansowanie”  specjalistów  

z  „wysokomarżowych”  projektów.  Oczywiście  przerzucanie  finansowania  zamówienia  

z  jednego  zadania  na  drugie  jest  niedopuszczalne  –  było  to  już  wielokrotnie  wskazywane  

w  orzecznictwie.  Zatem  koszt  realizacji  danego  zamówienia  musi  dać  się  pokryć  

z oferowanej ceny, a nie z zysku z innych kontraktów. Dopuszczalne jest jednak zawieranie  

z  danymi  podmiotami  kilku  kontraktów  –  racjonalne  jest,  iż  w  takim  wypadku  wiąże  się  to  

z możliwością obniżenia stawek na poszczególnych kontraktach (na zasadzie „efektu skali”) 

–  pod  warunkiem,  że  każdy  kontrakt  wiąże  indywidualnie,  a  dokładniej,  że  kontrakt  objęty 

danym zamówieniem publicznym nie przewiduje rozwiązania z uwagi na rozwiązanie innych 

kontraktów  lub  też  –  w  takim  przypadku  –  nie  zostanie  zwiększona  stawka  wynagrodzenia. 

W  takim  wypadku  słuszne  mogłyby  być  obawy  Zamawiającego  o  niezrealizowanie 

zamówienia  za  wskazane  stawki.  Tym  samym  Zamawiający  musi  ponownie  przeprowadzić 

badanie i ocenę tej kwestii. 

Co  do  kosztów  zapewnienia  sprzętu  dla  zespołu,  łączy  internetowych,  kosztu  wynajmu 

mieszkań  dla  specjalistów  czy  ich  dojazdów  do  miejsca  realizacji  zlecenia  itd.,  o  których 

mowa  w  informacji  o  odrzuceniu  oferty  –  Zamawiający  nie  wskazał,  na  ile  założenia 

poczynione  przez  Odwołującego  są  błędne  (według  Odwołującego  koszty  te  będą  jedynie 

nieznaczne) i jaka jest to, jego zdaniem, skala pominiętych kosztów, skoro zaważyły one na 

jego  ocenie.  Tym  samym  Zamawiający  musi  ponownie  przeprowadzić  badanie  i  ocenę  tej 

kwestii. 

Powtarzając  czynność  Zamawiający  może,  według  własnego  uznania,  zbadać  także  inne 

okoliczności niż wskazane w informacji o odrzuceniu oferty.  

Przy  tym  Izba  wskazuje,  że  dokonane  przez  nią  rozstrzygnięcie  nie  przesądza,  czy  cena 

oferty  Odwołującego  jest,  czy  też  nie  jest  rażąco  niska,  gdyż  rzeczywiście  różnica  w  cenie 

pomiędzy  tą  ofertą  (4.641.841,60  zł)  a  ofertami  pozostałymi  (8.315.193,60  zł  i  więcej)  jest 


zastanawiająca,  jednak  odniosła  się  do  sposobu  oceny  wyjaśnień  Odwołującego 

uwidocznionego w informacji o odrzuceniu jego oferty. 

Odwołanie o sygn. KIO 1839/16 

Odwołujący  –  Pentacomp  Systemy  Informatyczne  S.A.  wniósł  odwołanie  wobec  czynności 

Zamawiającego polegających na: 

1.  zaniechaniu  wykluczenia  z  postępowania  o  udzielenie  zamówienia  publicznego 

wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia Newind Sp. z o.o. (obecnie 

Newind S.A.) oraz Nexio Management Sp. z o.o. (zwanych dalej „Konsorcjum Newind”), na 

podstawie  art.  24  ust.  2  pkt  2  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  z  uwagi  na  brak 

wniesienia  wadium i zaniechaniu uznania oferty Konsorcjum Newind  za  odrzuconą zgodnie  

z art. 24 ust. 4 ustawy Prawo zamówień publicznych, 

2.  zaniechaniu  odtajnienia  i  ujawnienia  zastrzeżonych  przez  Konsorcjum  Newind 

dokumentów obejmujących: 

a) nazwę firmy Podwykonawcy, na którego zasoby Konsorcjum Newind powołało się na 

zasadach określonych w art. 26 ust. 2b ustawy Prawo zamówień publicznych, 

b) 

zobowiązanie 

podmiotu 

udostępniającego 

wiedzę 

doświadczenie 

wraz  

z dokumentami tego podmiotu, 

c) wykaz usług sporządzony według załącznika nr 8 do specyfikacji istotnych warunków 

zamówienia  w  odniesieniu  do  pozycji  nr  2,  3  i  5  wykazu,  przez  co  nie  jest  możliwe 

dokonanie przez Odwołującego analizy spełnienia wymagań podmiotowych, 

zbadanie  w tym zakresie oferty Konsorcjum Newind i wykazanie, że wykonawca ten winien 

zostać wykluczony z uwagi na brak spełnienia wymagań podmiotowych, 

3. zaniechaniu wezwania Konsorcjum Newind do złożenia wyjaśnień i dowodów w trybie art. 

90  ust.  1  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych,  pomimo  iż  cena  oferty  wydaje  się  ceną 

rażąco  niską  w  stosunku  do  przedmiotu  zamówienia  i  powinna  budzić  wątpliwość 

Zamawiającego  co  do  możliwości  wykonania  przedmiotu  zamówienia  zgodnie  z  jego 

wymaganiami,  a  także  zaniechaniu  dokonania  wnikliwej  analizy  tych  wyjaśnień  wraz  

z  dowodami,  a  w  dalszej  kolejności,  o  ile  nie  usuną  one  przedmiotowych  wątpliwości, 

odrzucenia oferty Konsorcjum Newind z uwagi na zawarcie w ofercie ceny rażąco niskiej, 

zarzucając Zamawiającemu naruszenie art. 24 ust. 2 pkt 2, art. 24 ust. 4, art. 89 ust. 1 pkt 4, 

art. 90 ust. 1 i 3, art. 8 ust. 1 i 2 ustawy Prawo zamówień publicznych w związku z art. 11 ust. 

4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz art. 7 ust. 1 i 3 

ustawy Prawo zamówień publicznych. 

Odwołujący wniósł o uwzględnienie odwołania i nakazanie Zamawiającemu: 


1.  unieważnienia  czynności  wyboru  jako  najkorzystniejszej  oferty  Konsorcjum  Newid  oraz 

unieważnienia czynności oceny ofert, 

2.  odtajnienia  i  ujawnienia  informacji  zastrzeżonych  przez  Konsorcjum  Newind  w  sposób 

nieuprawniony, 

3. wystąpienia do Konsorcjum Newind z wezwaniem do złożenia wyjaśnień, w tym złożenie 

dowodów, dotyczących elementów oferty mających wpływ na wysokość ceny, a następnie do 

dokonania oceny wyjaśnień, z uwzględnieniem zarzutów podniesionych przez Odwołującego 

w niniejszym odwołaniu, a w przypadku braku potwierdzenia, że oferta Konsorcjum Newind 

nie zawiera rażąco niskiej ceny, odrzucenia ww. oferty, 

4.  wykluczenia  Konsorcjum  Newind  z  postępowania  z  uwagi  na  niewniesienie  wadium  do 

upływu  terminu  składania  ofert  i  uznanie  oferty  Konsorcjum  Newind  za  odrzuconą  zgodnie  

z art. 24 ust. 4 ustawy Prawo zamówień publicznych, 

5. wyboru oferty Pentacomp jako najkorzystniejszej w niniejszym postępowaniu. 

W  zakresie  zarzutu  dotyczącego  zaniechania  wykluczenia  z  postępowania  wykonawców 

wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  Newind  S.A.  i  Nexio  Management  Sp.  

z  o.o.  (Konsorcjum  Newind),  na  podstawie  art.  24  ust.  2  pkt  2  ustawy  Prawo  zamówień 

publicznych z uwagi na brak wniesienia wadium Izba uznała, że zarzut potwierdził się.  

Nie  było  sporne,  iż  oferta  została  złożona  wspólnie  przez  spółki  Newind  S.A.  i  Nexio 

Management  Sp.  z  o.o.,  natomiast  złożona  Zamawiającemu  gwarancja  została  wystawiona 

dla  Newind  S.A.  (działającej  jeszcze  jako  spółka  z  ograniczoną  odpowiedzialnością)  i  tylko 

tej spółki dotyczy. Tym samym nie ma tożsamości pomiędzy podmiotem, którego gwarancja 

dotyczy a oferentem. 

Ze stanowisk Stron oraz Przystępującego wynika, iż znane są im założenia obu istniejących  

w  orzecznictwie  stanowisk  dotyczących  kwestii  poprawności  wadium  wniesionego  w  formie 

gwarancji  bankowej  lub  ubezpieczeniowej  przez  wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  

o udzielenie zamówienia, zatem nie ma potrzeby powtarzać ich w uzasadnieniu. Stanowiska 

te  znane  są  również  Izbie.  Skład  orzekający  w  niniejszej  sprawie  podziela  jednak 

stanowisko,  zgodnie  z  którym  w  treści  gwarancji  oferent  musi  być  wskazany  prawidłowo  

–  a

zatem  muszą  być  w  niej  wymienieni  wszyscy  wykonawcy  wspólnie  ubiegający  się  

o  udzielenie  zamówienia  (a  przynajmniej  być  zachowana  wersja  minimum,  tj.  jeśli 

wymieniony jest jeden z tych wykonawców, to powinno być zaznaczone, że składa on ofertę 

wspólną  wraz  z  innymi  podmiotami  i  ta  właśnie  oferta  jest  zabezpieczona  gwarancją). 

Odmienne  stanowisko  zaś  skład  orzekający  uznaje  za  niepoprawne  pod  względem 

prawnym, pominie jednak w niniejszym uzasadnieniu jego krytykę, czy polemikę z nim. Skład 

orzekający  podziela  również  co  do  zasady  poglądy  wyrażone  w  orzeczeniach,  które 


wskazują  na  to,  że  dla  zabezpieczenia  interesu  zamawiającego  w  treści  gwarancji  powinni 

być  wskazani  wykonawcy  wspólnie  ubiegający  się  o  udzielenie  zamówienia,  jak  np.  wyrok 

KIO z 22 maja 2015 r., sygn. KIO 974/15, wyrok KIO z 1 lipca 2015 r., sygn. 1251/15, wyrok 

KIO  z  14  września  2015  r.,  sygn.  KIO  1881/15,  wyrok  KIO  z  17  września  2015  r.,  sygn. 

1936/15, wyrok KIO z 8 października 2015 r., sygn. KIO 2067/15, KIO 2069/15, KIO 2071/15. 

Nie  powielając  jednak  zawartej  tam,  dość  obszernej,  argumentacji,  wskaże  najistotniejsze 

jego zdaniem przesłanki poprawności tego stanowiska. 

Po  pierwsze  nie  budzi  wątpliwości,  że  gwarancja  wadialna  powinna  zabezpieczać  ofertę 

danego  oferenta  –  w  ustawie  Prawo  zamówień  publicznych  zwanego  wykonawcą,  zgodnie  

z definicją wykonawcy zawartą w art. 2 pkt 11 ustawy Prawo zamówień publicznych).  

Po  drugie,  jest  oczywiste,  że  w  przypadku  wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  

o udzielenie zamówienia (zwanych w praktyce „konsorcjum”) owym oferentem – wykonawcą 

są  wszystkie  podmioty  wspólnie  ubiegające  się  o  udzielenie  zamówienia  jako  całość,  a  nie 

którykolwiek z nich oddzielnie (poszczególny konsorcjant). Wynika to bezpośrednio z art. 23 

ust.  1  i  3  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych,  który  stanowi,  że:  „1.  Wykonawcy  mogą 

wspólnie ubiegać się o udzielenie zamówienia. 3. Przepisy dotyczące wykonawcy stosuje się 

odpowiednio do wykonawców, o których mowa w ust. 1.” 

Po  trzecie  –  to,  kto  jest  oferentem  –  wykonawcą  wynika  z  treści  oferty,  a  to,  czyją  ofertę 

zabezpiecza  gwarancja  –  wynika  z  treści  gwarancji.  Biorąc  zaś  pod  uwagę  stosowaną 

konstrukcję treści gwarancji, nie ma innego sposobu identyfikacji danej oferty, o której mówi 

gwarancja, niż poprzez wskazanie nazwy zamawiającego, nazwy postępowania o udzielenie 

zamówienia publicznego oraz, przede wszystkim, nazwy oferenta. 

Po  czwarte,  wymóg,  by  wykonawca  poprawnie  określił  swoją  nazwę  lub  skład  podmiotowy, 

jest oczywisty i nie musi być szczególnie podkreślany przez ustawodawcę.  

Bezpośrednią  konsekwencją  powyższego  stanu  prawnego  jest  to,  że  oferta  złożona  przez 

konsorcjum  nie  jest  tym  samym,  co  oferta  złożona  przez  konsorcjanta  –  co  do  tego  

poglądy w praktyce zamówień publicznych są jednolite. Nie powinno też budzić wątpliwości, 

ż

e  oferent  zarówno  w  treści  oferty,  jak  i  w  treści  gwarancji  wadialnej  tę  ofertę 

zabezpieczającej,  powinien  być  ten  sam.  Jeśli  więc  nie  jest  to  ten  sam  oferent,  nie  można 

przypisać  danej  gwarancji  do  danej  oferty  –  tym  samym  z  jednej  strony  nie  ma  więc  oferty 

zabezpieczonej  gwarancją  wadialną,  a  z  drugiej  –  gwarancją  nie  została  zabezpieczona 

złożona  oferta.  Tym  samym  nie  ma  znaczenia,  że  w  danej  gwarancji  została  podana 

prawidłowa nazwa postępowania, kwota wadium, bezwzględne i nieodwołalne zobowiązanie 

do wypłaty – jeśli nie ma „tylko” oferty, którą owa gwarancja zabezpiecza. 

Z tego powodu w braku wskazania w treści gwarancji prawidłowego oferenta (a tym samym  

i  prawidłowej  oferty)  nie  chodzi  nawet  o  to,  że  gwarant  może  odmówić  realizacji  gwarancji, 

jeśli  okoliczności  wskazane  w  art.  46  ust.  4a  i  ust.  5  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych 


wystąpią w stosunku do konsorcjanta innego niż Newind S.A., ale także jeśli będą dotyczyły 

samej  Newind  S.A.  Z  punktu  widzenia  bowiem  treści  gwarancji  w  połączeniu  z  treścią 

złożonej oferty żaden z tych podmiotów nie istnieje z punktu widzenia treści gwarancji, bo nie 

istnieje zabezpieczona tą gwarancją oferta.  

Nie  mają  tu  znaczenia  prawnego  ewentualne  zapewnienia  gwaranta,  że  wypłaci  kwotę 

wskazaną  w  gwarancji,  nie  wynikają  one  bowiem  z  treści  gwarancji.  Podobnie  jak 

oświadczenie,  iż  gwarant  wiedział,  że  ofertę  spółka  Newind  złoży  wspólnie  z  innym 

podmiotem  –  w  takim  wypadku  tym  bardziej  w  treści  gwarancji  należało  to  ujawnić.  Należy 

bowiem pamiętać, że gwarancja należy do czynności abstrakcyjnych, a zatem istotne jest to, 

co zostało wskazane w jej treści – to bowiem wiąże gwaranta – a nie kauza tej czynności i to 

jeszcze wywiedziona pośrednio ze stosunków pomiędzy poszczególnymi podmiotami.  

Dodatkowo  należy  zauważyć,  że,  zgodnie  z  jednolitymi  poglądami  wyrażanymi  

w  orzecznictwie  i  piśmiennictwie,  żadne  oświadczenia  ani  inne  czynności  dokonane  po 

terminie  składania  ofert  będącego  jednocześnie  terminem,  do  którego  należało  wnieść 

wadium  (art.  45  ust.  3  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych),  nie  mogą  uzupełnić  ani 

korygować wniesionego wadium, a więc również zmieniać treści gwarancji wadialnej, czy to  

w  postaci  aneksu,  czy  dodatkowych  wyjaśnień,  a  wszelkie  tego  typu  oświadczenia  są 

nieskuteczne  (za  wyjątkiem  wyraźnie  dopuszczonych  w  przepisach,  jak  np.  przedłużenie 

wadium lub wniesienie nowego wadium). Wynika to z ww. art. 45 ust. 3 w zw. z art. 24 ust. 2 

pkt 2 ustawy Prawo zamówień publicznych, z których połączenia wynika norma prawna, że 

wadium  wnosi  się  przed  upływem  terminu  składania  ofert,  a  jeśli  wadium  nie  zostanie 

wniesione  do  upływu  terminu  składnia  ofert,  wykonawcę  obowiązkowo  się  wyklucza  

z  postępowania.  Odpowiada  to  również  założeniom  art.  70

  Kodeksu  cywilnego,  zgodnie  z 

którym  przystępujący  do  przetargu  powinien  wpłacić  organizatorowi  przetargu  określoną 

sumę  albo  ustanowić  odpowiednie  zabezpieczenie  jej  zapłaty,  czyli  wadium,  pod  rygorem 

niedopuszczenia  do  niego.  Tym  samym  do  przetargu  może  być  dopuszczony  jedynie 

podmiot, który  wpłaci określoną sumę lub ustanowi odpowiednie  zabezpieczenie jej zapłaty 

przed  przystąpieniem  do  przetargu,  którym  jest  złożenie  oferty  (przynajmniej  

w modelu klasycznego przetargu jednoetapowego).  

Z  sytuacji,  gdy  oferent, czyli  i  oferta  wskazana  w  gwarancji,  nie  jest  tym  samym  oferentem  

i ofertą, które pojawiły się w postępowaniu o udzielenie zamówienia, wynika więc, że nie ma 

jedności podmiotowo-przedmiotowej pomiędzy nimi, zatem zmieniony został/zostałby zakres 

pokrycia gwarancją danego stanu faktycznego.  

To  z  kolei  musi  prowadzić  do  dwóch  skutków:  po  pierwsze  składając  oświadczenie,  iż  

w  stosunku  do  „wykonawcy,  którego  oferta”  została  wybrana  lub  mogłaby  zostać  wybrana,  

a który  został  wskazany  w  gwarancji,  wystąpiła  któraś  z  sytuacji  wskazanych  w  art.  46 ust. 

4a lub ust. 5 ustawy Prawo zamówień publicznych, Zamawiający nie oddawałby prawidłowo 


stanu  faktyczno-prawnego  istniejącego  w  postępowaniu  (bo  w  postępowaniu  nie  ma  i  nie 

było oferty Newind S.A., której dotyczy gwarancja) i gdyby został przez gwaranta o okazanie 

tej  oferty  poproszony,  nie  mógłby  jej  okazać  (i  zdaniem  Izby  nie  jest  to  „merytoryczne” 

badanie żądania, a jedynie formalne sprawdzenie, czy żądanie dotyczy danej gwarancji).  

Po  drugie  –  gwarant  może  automatycznie  podnieść  w  stosunku  do  beneficjenta  gwarancji 

zarzut  przekroczenia  zakresu  gwarancji  (wystąpienia  stanu,  którego  gwarancja  nie 

obejmuje), inaczej dokonując wypłaty działałby na własną niekorzyść, co wywołuje skutki nie 

tylko  cywilnoprawne,  ale  także  karne.  Tym  samym  wcale  nie  jest  pewne,  że  Zamawiający 

jakąkolwiek  wypłatę  z  takiej  gwarancji  by  uzyskał  (już  nawet  pomijając  powszechnie  znany 

fakt, że kiedy konieczność wypłaty staje się realna, a nie tylko teoretyczna, zobowiązani są 

mniej skłonni do dokonania owej wypłaty niż do wcześniejszych zapewnień). Zresztą nawet 

gdyby  gwarant  zdecydował  się  wypłacić  sumę  gwarantowaną  oczekując  regresu  od 

zleceniodawcy  gwarancji,  to  z  kolei  Newind  S.A.  mogłaby  dochodzić  od  Zamawiającego 

zwrotu  wypłaconej  sumy  w  oparciu  choćby  o  przepisy  o  bezpodstawnym  wzbogaceniu,  na 

podstawie  właśnie  wyżej  opisanego  zarzutu.  I  nawet  gdyby  Zamawiający  w  konsekwencji 

wygrał  spór,  to  możliwość  zaistnienia  takiego  sporu,  jak  i  bardzo  realna  możliwość  jego 

przegrania, zawsze istnieje.  

Sytuacja  taka  nie  jest  zgodna  z  istotą  wadium  zawartą  w  jej  definicji  (art.  70

  §  1  Kodeksu 

cywilnego),  zgodnie  z  którą  zabezpieczenie  zapłaty  sumy  ma  być  odpowiednie.  Natomiast 

zabezpieczenia,  które  jest  niepewne  i  potencjalnie  sporne,  w  żadnym  wypadku  nie  można 

nazwać odpowiednim. Co więcej – z czym się zgadzają, a nawet podkreślają przedstawiciele 

reprezentujący  oba  sprzeczne  stanowiska  dotyczące  poprawności  gwarancji  wadialnej  – 

wadium  wniesione  w  innej  formie  niż  pieniężna,  jako  jej  substytut,  musi  zabezpieczać 

interesy zamawiającego w sposób nie gorszy niż pieniądze spoczywające na jego rachunku 

bankowym.  Natomiast  gwarancja  wadialna,  której  zapłata  jest  co  najmniej  dyskusyjna,  nie 

zabezpiecza interesów zamawiającego nie gorzej niż forma pieniężna wadium (a więc znów 

– nie jest to „odpowiednie” zabezpieczenie). Doskonale ujął to Sąd Okręgowy w Warszawie 

w  wyroku  z  14  października  2015  r.  o  sygn.  XXIII  Ga  1313/15:  „Na  marginesie  należy 

wskazać,  iż  ocena,  czy  bank  (gwarant)  jako  uczestnik  obrotu  cywilnoprawnego  w  praktyce 

wykona  ciążące  na  nim  zobowiązanie  wynikające  z  gwarancji  daleko  wykracza  poza  ramy 

niniejszego  postępowania  [chodzi  o  postępowanie  skargowe  –  przyp.  aut.],  ponieważ  nigdy 

nie będzie możliwe jednoznaczne i pewne przesądzenie o potencjalnym zachowaniu banku.” 

I  ten  właśnie  cytat  znakomicie  podkreśla  wadliwość  argumentacji  o  poprawności  gwarancji,  

w której nie wskazano, że gwarancja zabezpiecza ofertę konsorcjum – gdyż zamawiający nie 

może stwierdzić równie beztrosko jak sąd, że nie wiadomo i nie ma znaczenia, jakie będzie 

zachowanie  gwaranta  w  chwili,  kiedy  zażąda  on  zapłaty  sumy  gwarantowanej  –  to 

zamawiający bowiem będzie wypłaty dochodził i w oparciu o treść posiadanej gwarancji musi 


być  pewny,  że  sumę  wadialną  uzyska.  I  przede  wszystkim  też,  na  etapie  postępowania  

o  udzielenie  zamówienia,  kierując  się  zasadą  równego  traktowania  wykonawców, 

zamawiający musi zweryfikować także poprawność wniesionych przez nich wadiów – nawet 

jeśli  w  stosunku  do  99%  z  nich  nigdy  nie  zdecyduje  się  tego  wadium  zatrzymać.  Zatem 

owszem,  nie  ma  pewności,  że  gwarant  odmówi  wypłaty  kwoty  wadium  –  ale  nie  ma  też 

pewności,  że  nie  odmówi  (i  to  nie  bezpodstawnie,  ale  z  mając  ku  temu  uzasadnione 

przyczyny prawne. 

Zgodnie z art. 45 ust. 1 ustawy Prawo zamówień publicznych „zamawiający żąda wniesienia 

wadium  od  wykonawców”,  a  więc  wadium  ma  wnieść  wykonawca.  Pojęcie  wykonawcy 

definiuje  art.  2  pkt  11  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych,  a  pojęcie  wykonawcy  

w rozumieniu wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia – art. 23 ust. 

1  i  3  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych.  Zatem  w  przypadku  konsorcjum  „wykonawcą” 

będą, jak wskazano już powyżej, wszyscy wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie 

zamówienia.  Zatem  stwierdzenie  w  art.  45  ust.  1  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych 

„zamawiający żąda od wykonawców wniesienia wadium” należy w takim przypadku rozumieć 

jako  „zamawiający  żąda  od  konsorcjum  wniesienia  wadium”,  czyli  „wadium  wnosi 

konsorcjum”.  

Zasady  wnoszenia  wadium  dla  wykonawców  indywidualnych  i  wykonawców  wspólnie 

ubiegających  się  o  udzielenie  zamówienia  są  jednakowe  –  w  obu  wypadkach  w  gwarancji 

musi zostać wskazany oferent/wykonawca i do tego musi on zostać wskazany poprawnie – 

różnica ta będzie tylko taka, że w pierwszym przypadku będzie to nazwa jednego podmiotu, 

a  w  drugim  dwóch  lub  więcej.  Ewentualnie  –  w  wersji  minimum  –  w  treści  gwarancji  może 

być wskazany co najmniej jeden wykonawca z zaznaczeniem, że oferta będzie złożona wraz 

z  innym podmiotem lub  podmiotami albo  że będzie złożona  w ramach konsorcjum, albo że 

podmiot zlecający wystawienie gwarancji działa jako pełnomocnik danych podmiotów. 

To,  że  lider  lub  inny  członek  konsorcjum  może  wnieść  (tj.  ustanowić  i  złożyć 

zamawiającemu) wadium w postaci gwarancji, nie oznacza, że może to zrobić niepoprawnie. 

Zatem  treść  takiej  gwarancji  musi  być  prawidłowa  –  w  tym  wypadku  powinna  wskazać,  że 

gwarancja dotyczy oferty konsorcjum, a nie jedynie oferty (własnej) lidera. 

Jak już Izba zauważyła powyżej – gwarancja bankowa czy ubezpieczeniowa jest czynnością 

abstrakcyjną,  czyli  oderwaną  od  kauzy,  tj.  przyczyny  dokonania  danej  czynności.  Z  punktu 

widzenia  gwarancji  i  gwaranta  oraz  beneficjenta  gwarancji  istotna  jest  więc  jej  treść,  a  nie 

stosunki łączące gwaranta i wykonawcę, wykonawcę i zamawiającego, czy też wewnętrzne 

stosunki  wykonawców  (konsorcjantów).  Wynika  to  zresztą  wprost  z  art.  81  ustawy  Prawo 

bankowe  definiującego  gwarancję  bankową  (gwarancja  ubezpieczeniowa  nie  ma  własnej 


definicji, dlatego posiłkowo stosuje się pojęcia związane z gwarancją bankową). Przepis ten 

wskazuje,  że  gwarancją  bankową  jest  jednostronne  zobowiązanie  banku-gwaranta,  że  po 

spełnieniu  przez  podmiot  uprawniony  (beneficjenta  gwarancji)  określonych  warunków 

zapłaty,  które  mogą  być  stwierdzone  określonymi  w  tym  zapewnieniu  dokumentami,  jakie 

beneficjent  załączy  do  sporządzonego  we  wskazanej  formie  żądania  zapłaty,  bank  ten 

wykona  świadczenie  pieniężne  na  rzecz  beneficjenta  gwarancji  –  bezpośrednio  albo  za 

pośrednictwem innego banku.  

Zatem  warunkiem  spełnienia  przez  gwaranta  świadczenia  z  gwarancji  jest  spełnienie  przez 

beneficjenta  określonych  warunków  zapłaty  –  i  to  jedynie  warunki  zapłaty  określone  

w gwarancji są istotne z punktu widzenia zobowiązania (przy czym „warunki zapłaty” należy 

rozumieć szeroko, jako wszystkie postanowienia gwarancji łącznie – całą jej treść).  

Tymczasem  przedstawiciele  stanowiska,  zgodnie  z  którym  w  treści  gwarancji  nie  musi  być 

wskazany  pełen  (poprawny)  oferent,  głosząc  pogląd  o  abstrakcyjności  gwarancji 

jednocześnie  powołują  się  nie  tylko  na  jej  kauzę,  ale  wręcz  daleko  poza  nią  wykraczają 

odnosząc  się  nie  tylko  do  wzajemnych  stosunków  pomiędzy  podmiotem  wskazanym  

w  gwarancji  a  zamawiającym,  wykonawcą  (tj.  wykonawcami  wspólnie  ubiegającymi  się  

o  udzielenie  zamówienia)  a  zamawiającym  oraz  pomiędzy  podmiotem  wskazanym  

w  gwarancji  a  innym  konsorcjantem  czy  konsorcjantami  (o  których  gwarancja  w  ogóle  nie 

wspomina). 

Co więcej, owe wzajemne stosunki opisywane są błędnie. Pomiędzy wykonawcami wspólnie 

ubiegającymi się o udzielenie zamówienia, poza sytuacją opisaną w art. 141 ustawy Prawo 

zamówień  publicznych,  tj.  wykonaniem  umowy  i  wniesieniem  zabezpieczenia  należytego 

wykonania  umowy,  nie  istnieje  żadna  odpowiedzialność  solidarna  wobec  zamawiającego. 

Dodatkowo  –  z  punktu  widzenia  prawa  zobowiązań,  w  zakresie  złożenia  oferty  czy 

wniesienia wadium trudno w ogóle mówić o jakichś zobowiązaniach wobec zamawiającego. 

Ż

aden wykonawca ani konsorcjant nie jest bowiem zobowiązany wobec zamawiającego ani 

do złożenia oferty, ani do wniesienia wadium. Oczywiście, wniesienie wadium, jeśli było ono 

żą

dane,  jest  warunkiem  formalnym  udziału  w  postępowaniu  o  udzielenie  zamówienia 

publicznego – w tym sensie wykonawca „jest zobowiązany” do jego wniesienia. Jednak nie 

jest  to  zobowiązanie,  o  którym  mowa  w  definicji  zobowiązania  zawartej  w  art.  353  §  1 

Kodeksu  cywilnego:  „Zobowiązanie  polega  na  tym,  że  wierzyciel  może  żądać  od  dłużnika 

ś

wiadczenia,  a  dłużnik  powinien  świadczenie  spełnić.”  Zamawiający  nie  ma  bowiem 

roszczenia o złożenie oferty czy wniesienie wadium. Tym bardziej nie może – jak wskazano 

w  definicji  zobowiązania  solidarnego  po  stronie  dłużników  (art.  366  Kodeksu  cywilnego) 

żą

dać  całości  lub  części  świadczenia  (wadium)  od  wszystkich  dłużników  łącznie,  od  kilku  

z nich lub każdego z osobna. Jedyną konsekwencją tego, że wadium nie zostanie wniesione, 

nie zostanie wniesione w całości lub zostanie wniesione nieprawidłowo jest więc wykluczenie 


wykonawcy.  Złożenie  wspólnej  oferty  nie  powoduje  również  solidarności  po  stronie 

konsorcjantów.  Jak  wynika  z  definicji  zobowiązania  solidarnego  zawartej  w  art.  366  §  1 

Kodeksu  cywilnego  „kilku  dłużników  może  być  zobowiązanych  w  ten  sposób,  że  wierzyciel 

może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich 

lub  od  każdego  z  osobna,  a  zaspokojenie  wierzyciela  przez  któregokolwiek  z  dłużników 

zwalnia  pozostałych  (solidarność  dłużników).”  Natomiast  konsekwencją  złożenia  oferty 

(jedynym „świadczeniem” na tym etapie postępowania) jest zawarcie przez oferenta umowy 

na  warunkach  w  ofercie  określonych  (zamawiający  nie  może  jeszcze,  bez  umowy,  żądać 

ś

wiadczenia  w  postaci  przedmiotu  oferty/przedmiotu  umowy).  Jeśli  wykonawcy  wspólnie 

ubiegający  się  o  udzielenie  zamówienia  byliby  zobowiązani  z  oferty  solidarnie, 

wystarczyłoby, żeby jeden albo niektórzy z nich zawarli umowę z zamawiającym, a pozostali 

np.  zrezygnowali  z  realizacji  zamówienia.  Jednak  w  zamówieniach  publicznych  nie  można 

tego  zrobić  –  umowę  może  zawrzeć  tylko  wykonawca,  który  złożył  ofertę,  czyli  pełne 

konsorcjum.  Zasada  ta  wywodzi  się  wprost  z  art.  7  ust.  3  ustawy  Prawo  zamówień 

publicznych,  który  stanowi,  że  zamówienia  można  udzielić  tylko  wykonawcy  wybranemu 

zgodnie z przepisami ustawy. Nie mogą tego zmienić, jako sprzeczne z ustawą (art. 58 § 1 

Kodeksu  cywilnego)  żadne  ustalenia  zamawiającego  z  wykonawcą  ani  tym  bardziej 

wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia, zawarte czy to w umowie 

konsorcjalnej,  czy  poza  nią.  Zatem  owego  typu  zobowiązania  (zobowiązania  solidarnego)  

w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego nie można ustalić w drodze czynności 

prawnej.  

Zgodnie z art. 369 Kodeksu cywilnego zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy 

lub  z  czynności  prawnej.  W  tej  sytuacji,  jak  wskazano  powyżej,  solidarność  ta  nie  wynika  

z  ustawy,  nie  może  wynikać  z  czynności  prawnej  i  do  tego  trudno  w  ogóle  mówić  

o zobowiązaniu w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. 

Na marginesie powyższych rozważań warto przywołać wyrok Sądu Najwyższego dotyczący 

kwestii prawa żądania zwrotu wadium wniesionego w postępowaniu o udzielenie zamówienia 

publicznego samodzielnie przez konsorcjanta (wyrok z 13 października 2011 r., sygn. V CSK 

475/10):  „Zasadniczą  kwestią  do  rozstrzygnięcia  w  związku  z  podniesionym  w  skardze 

kasacyjnej  zarzutem  naruszenia  art.  46  ust.  2  p.z.p.  w  brzmieniu  nadanym  nowelą 

wrześniową  z  2008  r.  było  ustalenie,  kto  jest  wykonawcą,  w  rozumieniu  tego  przepisu, 

uprawnionym  do  żądania  zwrotu  wadium,  jeżeli  w  postępowaniu  o  udzielenie  zamówienia 

publicznego  kilku  wykonawców  wspólnie  ubiegało  się  o  udzielnie  zamówienia  publicznego 

(art.  23  p.z.p.);  w  rezultacie  zaś  odpowiedź  na  pytanie,  czy  uprawnione  było  stanowisko 

Sądu  Apelacyjnego,  w  myśl  którego,  jeżeli  w  postępowaniu  o  udzielenie  zamówienia 

publicznego  kilku  wykonawców  jest  reprezentowanych  przez  ustanowionego  pełnomocnika, 


to jest on także uprawniony do żądania od zamawiającego zwrotu wadium wpłaconego przez 

wykonawcę  wielopodmiotowego.  (…)  Pełnomocnikiem  wykonawców  może  być  osoba 

trzecia,  lub  –  jak  w  sprawie  niniejszej  –  lider  Konsorcjum.  Przy  czym  p.z.p.  nie  definiuje 

odrębnie  <<wykonawcy  wielopodmiotowego>>,  lecz  wykonawcę  (art.  2  pkt  11),  w  ten 

sposób,  że  jest  nim  osoba  fizyczna,  osoba  prawna  albo  jednostka  organizacyjna 

nieposiadająca osobowości prawnej, która ubiega się o udzielenie zamówienia publicznego, 

złożyła  ofertę  lub  zawarła  umowę  w  sprawie  zamówienia  publicznego.  Zatem  uczestnikiem 

postępowania  o  udzielenie  zamówienia  publicznego  lub  stroną  w  postępowaniu  sądowym 

związanym  z  zagrożeniem  interesu  prawnego  wykonawcy  nie  jest  Konsorcjum  ani  lider 

Konsorcjum,  lecz  podmioty  tworzące  konsorcjum  (…)  Zdaniem  Sądu  Najwyższego  

w  składzie  niniejszym,  to  stanowisko  jest  w  pełni  przekonywające,  co  oznacza,  że  art.  23 

p.z.p.  statuuje  łączny  udział  wykonawców  w  postępowaniu  o  udzielnie  zamówienia 

publicznego,  w  tym  w  korzystaniu  ze  środków  ochrony  prawnej,  a  także  –  jak  w  sprawie 

niniejszej  –  w  sądowym  postępowania  o  zwrot  wadium.  Wynika  ono  przede  wszystkim  

z istoty regulacji ust. 1 i 2 tego przepisu, która przewiduje wspólne ubieganie się o udzielenie 

zamówienia  oraz  obowiązek  ustanowienia  pełnomocnika  do  ich  reprezentacji,  a  także  

z  systemowego  ukształtowania  w  p.z.p.  wspólnego  ubiegania  się  przez  kilku  wykonawców  

o  zamówienie  publiczne.  To  nie  wspólnik  (konsorcjant),  lecz  wykonawcy  tworzący  spółkę 

cywilną (konsorcjum), stanowią właściwy podmiot praw i obowiązków wynikających z udziału 

w  postępowaniu  o  udzielnie  zamówienia  publicznego.  Reasumując:  wykonawcy  wspólnie 

ubiegający  się  o  udzielenie  zamówienia  publicznego  są  łącznie  legitymowani  

w postępowaniu sądowym o zwrot wadium (art. 46 ust. 1 i 2 w zw. z art. 23 u.z.p.). Nie ma 

natomiast  takiego  uprawnienia  jedynie  jeden  z  wykonawców,  w  tym  lider  Konsorcjum.  

A skoro w niniejszej sprawie powód nie wystąpił także w imieniu pozostałych konsorcjantów, 

jako ich pełnomocnik (chociaż nie było ku temu przeszkód), lecz w imieniu własnym, nie był 

podmiotem legitymowanym do dochodzenia zwrotu wadium.” 

Wyrok  powyższy  został  przywołany  w  uzupełnieniu  argumentacji  zawartej  w  uzasadnieniu, 

gdyż  dotyczy  kwestii  zwrotu  wadium,  a  nie  etapu  jego  ustanowienia  i  wnoszenia  oraz 

legitymacji procesowej członków konsorcjum. Jednak w wyroku tym Sąd wyraźnie wskazuje 

na  konieczność  wspólnego  działania  wykonawców  wspólnie  ubiegających  się  o  udzielenie 

zamówienia (ich ujawnienia jako strony postępowania), także w przypadku, gdy w ich imieniu 

działa  pełnomocnik  (zresztą  zasada,  że  aby  czynność  prawna  wywarła  skutki  wobec 

mocodawcy,  fakt  działania  przez  pełnomocnika w  imieniu  mocodawcy  a  nie  własnym,  musi 

zostać ujawniony, jest ogólną zasadą prawa cywilnego). Prawdopodobne jest więc, że takie 

samo stanowisko co do osoby wykonawcy w przypadku wykonawców wspólnie ubiegających 

się  o  udzielenie  zamówienia  i  konieczności  jego  wskazania  w  treści  gwarancji  zajmie  Sąd 

Najwyższy również w kwestii samego wniesienia wadium.  


Wobec  powyższego,  tj.  zaistnienia  okoliczności  uzasadniających  wykluczenie  Konsorcjum 

Newind  z  postępowania,  Izba  stwierdziła,  że  dokonywanie  wobec  tego  wykonawcy  i  jego 

oferty  innych  czynności,  a  zatem  i  ich  nakazywanie  przez  Izbę,  jest  bezprzedmiotowe.  Nie 

miałoby  też  wpływu  na  wynik  postępowania,  zatem,  nawet  jeśli  zarzuty  te  byłyby  słuszne, 

realizowałaby  się  przesłanka  nie  pozwalająca  na  uwzględnienie  ww.  zarzutów  odwołania 

wskazana w art. 192 ust. 2 ustawy Prawo zamówień publicznych. Zgodnie z tym przepisem 

Izba uwzględnia bowiem odwołanie (także: poszczególne zarzuty odwołania), jeśli stwierdzi 

naruszenie  przepisów,  które  miało  wpływ  lub  może  mieć  istotny  wpływ  na  wynik 

postępowania  o  udzielenie  zamówienia.  W  niniejszym  postępowaniu  –  nawet  gdyby 

Zamawiający  ujawnił  zastrzeżone  przez  Konsorcjum  Newind  dokumenty,  i  nawet  gdyby 

Odwołujący  rzeczywiście  odnalazł  w  nich  błędy,  nie  ma  to  już  wpływu  ani  na  sytuację 

Konsorcjum Newind, ani Odwołującego.  

Izba  jedynie  dodatkowo  zauważa  więc,  że  nie  stwierdziła  podstaw  do  uznania  za  słuszny 

zarzutu  zaniechania  wezwania  Konsorcjum  Newind  do  złożenia  wyjaśnień  w  trybie  art.  90 

ust. 1 ustawy Prawo zamówień publicznych. 

Zgodnie  z  art.  90  ust.  1  ustawy  Prawo  zamówień  publicznych  w  brzmieniu  obowiązującym 

dla  niniejszego  postępowania  „jeżeli  cena  oferty  wydaje  się  rażąco  niska  w  stosunku  do 

przedmiotu  zamówienia  i  budzi  wątpliwości  zamawiającego  co  do  możliwości  wykonania 

przedmiotu  zamówienia  zgodnie  z  wymaganiami  określonymi  przez  zamawiającego  lub 

wynikającymi  z  odrębnych  przepisów,  w  szczególności  jest  niższa  o  30%  od  wartości 

zamówienia lub średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert, zamawiający zwraca 

się  o  udzielenie  wyjaśnień,  w  tym  złożenie  dowodów,  dotyczących  elementów  oferty 

mających  wpływ  na  wysokość  ceny,  w  szczególności  w  zakresie:  1)  oszczędności  metody 

wykonania  zamówienia,  wybranych  rozwiązań  technicznych,  wyjątkowo  sprzyjających 

warunków  wykonywania  zamówienia  dostępnych  dla  wykonawcy,  oryginalności  projektu 

wykonawcy, kosztów pracy, których wartość przyjęta do ustalenia ceny nie może być niższa 

od minimalnego wynagrodzenia  za pracę ustalonego na podstawie art. 2 ust. 3–5 ustawy z 

dnia  10  października  2002  r.  o  minimalnym  wynagrodzeniu  za  pracę  (Dz.  U.  Nr  200,  poz. 

1679, z 2004 r. Nr 240, poz. 2407 oraz z 2005 r. Nr 157, poz. 1314); 2) pomocy publicznej 

udzielonej na podstawie odrębnych przepisów.” 

Cena oferty Konsorcjum Newind nie jest „niższa o 30% od wartości zamówienia lub średniej 

arytmetycznej  cen  wszystkich  złożonych  ofert”,  zatem  nie  zachodzi  tu  prosta  podstawa 

arytmetyczna  do  powzięcia  podejrzenia  o  możliwości  zaistnienia  ceny  rażąco  niskiej.  Tym 

samym musiałaby spełnić się pierwsza część ustawowej przesłanki do badania ceny oferty, 

tj. „cena oferty musiałaby się wydawać rażąco niska w stosunku do przedmiotu zamówienia  


i  budzić  wątpliwości  co  do  możliwości  wykonania  przedmiotu  zamówienia  zgodnie  

z wymaganiami”.  

Konsorcjum  Newind  obliczyło  cenę  oferty  na  8.315.193,60  zł  brutto  proponując  stawkę 

roboczogodziny  dla  „Developera  rozwiązań  Business  Intelligence (SAS)”  103,32  zł  oraz  dla 

pozostałych  specjalistów  IT  również  103,32  zł  brutto.  Cena  oferty  Odwołującego,  kolejnej 

cenowo, to 8.562.768,00 zł – jest to więc stosunkowo niewielka różnica kwoty.  

Odwołujący w swojej argumentacji odniósł się jedynie do tego, że rażąco niska według niego 

jest  cena  jednostkowa  godziny  pracy  „Developera  rozwiązań  Business  Intelligence  (SAS)”. 

Wskazał,  iż  Zamawiający  wymagał  od  tego  specjalisty  wysokich  kwalifikacji,  a  liczba  osób 

mogących  sprostać  wymaganiom  nie  jest  duża,  zatem  rynkowa  stawka  godzinowa  pracy 

takiego  specjalisty  znacznie  przekracza  kwoty  zaproponowane  przez  Konsorcjum  Newind. 

Do  tego  przewidziana  liczba  godzin  nie  przewiduje  pełnoetatowego  zaangażowania  takiej 

osoby  (co  mogłoby  obniżyć  jednostkową  stawkę  godzinową).  Odwołujący  jako  dowód 

przedstawił  przykładowe  oferty  wskazujące  na  koszt  wynajęcia  takiej  osoby  (zostały  one 

objęte tajemnicą przedsiębiorstwa).  

Izba  zauważa  jednak,  że  stawki  wskazane  w  ww.  ofertach  są  zupełnie  nieadekwatne 

(znacznie wyższe) do stawek wskazanych w ofertach wszystkich wykonawców, którzy złożyli 

oferty  w  postępowaniu,  trudno  więc  uznać  je  za  miarodajne  i  przekonujące.  Odwołujący 

również  wskazał  stawkę  pracy  tego  specjalisty  znacznie  niższą  niż  wskazane  w  tych 

ofertach.  Poza  tym,  biorąc  pod  uwagę  przewidzianą  przez  Zamawiającego  maksymalną 

liczbę godzin pracy „Developera rozwiązań Business Intelligence (SAS)” – 480 (w stosunku 

do 80.000 godzin pracy innych specjalistów), nawet gdyby stawka godzinowa miała być np.  

o  100  złotych  wyższa,  to  w  skali  całego  zamówienia  stanowiłoby  to  jedynie  48.000  zł  przy 

wartości oferty 8.315.193,60 zł. Odwołujący nie wykazał, że pomniejszenie ceny oferty o taką 

wartość zaważyłoby na tym, że realizacja kontraktu nastąpiłaby ze stratą dla wykonawcy. 

Tym samym Izba uznała, że Zamawiający – w zakresie wskazanym w odwołaniu – nie miał 

podstaw  również  do  tego,  by  cena  oferty  wydała  mu  się  rażąco  niska  w  stosunku  do 

przedmiotu  zamówienia  i  budziła  wątpliwości  co  do  możliwości  wykonania  przedmiotu 

zamówienia zgodnie z wymaganiami. 

W związku z powyższym Izba orzekła jak w sentencji uwzględniając oba odwołania.  


O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 192 ust. 9 i 10 ustawy 

Prawo zamówień publicznych, stosownie do wyniku postępowania, zgodnie z § 1 ust. 1 pkt 

2,  §  3  i  §  5  ust.  2  pkt  1  rozporządzenia  Prezesa  Rady  Ministrów  z  dnia  15  marca  2010  r.  

w  sprawie  wysokości  i  sposobu  pobierania  wpisu  od  odwołania  oraz  rodzajów  kosztów 

w postępowaniu odwoławczym i sposobu ich rozliczania (Dz. U. Nr 41, poz. 238). 

Przewodniczący:      ……………………..… 

……………………..… 

……………………..…